Paulo Sousa wziął w obronę dwóch reprezentantów Polski. "Większość kibiców nie ma własnego zdania, tylko takie, jakie usłyszą lub przeczytają"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 24-09-2021 20:30
Paulo Sousa w rozmowie z Sebastianem Staszewskim w programie "Po Gwizdku" potwierdził, że Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak są kluczowymi zawodnikami reprezentacji Polski. Selekcjoner nie zgadza się z krytyką jaka spotyka oby graczy ze strony kibiców.
Wojciech Szczęsny nie zalicza początku obecnego sezonu do udanych. Popełnił kilka poważnych błędów w meczach Juventusu Turyn, które kosztowały jego zespół utratę punktów. Eksperci i kibice mieli również pretensje do bramkarza o stracone gole w meczach reprezentacji Polski z Albanią i Anglią.
- Szczęsny będzie naszym numerem jeden jeszcze przez jakiś czas. Po tym, jak Łukasz Fabiański zrezygnował z gry w kadrze, zyskałem szansę na ponowne zastanowienie się nad sytuacją w bramce. Zawsze powtarzam, że według mnie to kluczowa pozycja, na której powinna być stabilizacja. Jeden błąd tego nie zmienia, to część procesu - powiedział Sousa.
- Jestem jednak zadowolony z tego, jakich mamy bramkarzy - z ich zachowania, jakości, treningu oraz osobowości. Fabiański wciąż mógłby być naszym numerem jeden. Powiedziałem mu, jakie jest moje stanowisko. Nasze relacje są dobre, ale decyzja jest korzystniejsza dla Szczęsnego. To nie znaczy, że tak będzie zawsze, bo zdarzają się czerwone kartki czy kontuzje. Jestem zadowolony z tego, co do tej pory zrobił Szczęsny - dodał Portugalczyk.
Selekcjoner reprezentacji Polski wziął również w obronę Grzegorza Krychowiaka. Paulo Sosua podkreślił, że krytyka tego zawodnika jest niesłuszna.
- Nie zgadzam się z opiniami na temat Krychowiaka, widzę to inaczej. Większość kibiców nie ma własnego zdania, tylko takie, jakie usłyszą lub przeczytają. To dla mnie jasne - zaznaczył.
- Jestem zadowolony z tego, co pokazał, lecz jednocześnie oczekuję od niego znacznie więcej. Na początku naszego procesu powiedziałem mu, że kadra potrzebuje "Krychy" z czasów Sevilli. Dziś jest na innym etapie kariery, gra inaczej, ale ciągle jest ważny dla drużyny - zakończył Sousa.
Źródło" Po Gwizdku