Łukasz Fabiański przed ostatnim meczu w reprezentacji: Mam nadzieję, że nie narobię obciachu
Dodał: Kacper Zieliński
Data dodania: 04-10-2021 11:16
Łukasz Fabiański po mistrzostwach Europy zakończył reprezentacyjną karierę. Bramkach West Hamu zagra jednak jeszcze raz w biało-czerwonych barwach. W meczu z San Marino, oficjalnie pożegna się kadrą. 36-latek jest bardzo przejęty nadchodzącym, pożegnalnym występem.
Fabiański zadebiutował w reprezentacji Polski 28 marca 2006 roku w meczu przeciwko Arabii Saudyjskiej. Łącznie w kadrze rozegrał 56 meczów i jest jednym z najbardziej cenionych, a także najbardziej lubianych bramkarzy biało-czerwonych. Po ostatnim EURO, "Fabian" postanowił jednak rozstać się z kadrą. - Ze względu na wiek, na moje prywatne sprawy. Uważałem i uważam, że to dobry moment, bo mogłem przeżyć jeszcze jedną wielką imprezę, ale mam poczucie, że warto odejść na bok, ustąpić w reprezentacji miejsca chłopakom, którzy są ode mnie dużo młodsi, by zaczęli nabierać w kadrze doświadczenia - mówił Fabiański o powodach swojej decyzji.
PZPN postanowił uhonorować wszystko, co Fabiański zrobił dla reprezentacji i dać mu możliwość rozegrania pożegnalnego meczu. Stanie się to 9 października na Stadionie Narodowym, podczas spotkania Polska - San Marino w ramach eliminacji mistrzostw świata. - Na pewno przygotowuję się na fajny moment w moim życiu. Jako zawodnik doznać takiego zaszczytu, żeby móc pożegnać się z kibicami, to coś wyjątkowego. Mam nadzieję, że się nie rozkleję się i nie narobię obciachu - powiedział Fabiański.
- Przyznam szczerze, że od momentu, gdy zadzwonił do mnie prezes Kulesza, to co jakiś czas pojawia mi się w głowie element wizualizacji. Nie wiem, jak zareaguję, czy będę w stanie się powstrzymać przed uronieniem łzy - dodał 36-letni bramkarz.