Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Szkoleniowiec Legii po porażce z Pogonią Szczecin na godzinę zamknął się z piłkarzami w szatni

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 31-10-2021 21:40
Szkoleniowiec Legii po porażce z Pogonią Szczecin na godzinę zamknął się z piłkarzami w szatni

Ponad godzinę czekali dziennikarze na rozpoczęcie konferencji prasowej po meczu Legii z Pogonią. Marek Gołębiewski, szkoleniowiec warszawskiego zespołu na kilkadziesiąt minut zamknął się w szatni z piłkarzami.

Trener Legii, gdy już dotarł na salę konferencyjną, przekonywał dziennikarzy, że z kryzysu nie da się wyjść w dwa dni, a drużyna jest po prostu w dołku.

- Przegraliśmy bardzo ważny mecz dla nas. Drużyna jest małym dołku, ba mogę powiedzieć, że nie jest mały i chcemy z niego wyjść. O grze nie chce się wypowiadać. Zawiedliśmy kibiców i nie tak wyobrażałem sobie ten mecz. Ciężko powiedzieć coś na gorąco. Boisko nas zweryfikowało okrutnie - powiedział trener Legii.

- Jestem od sześciu dni trenerem tej drużyny i chcę znaleźć przyczynę wpadnięcia w ten dołek. Jak jestem kibicem tej drużyny, to nie pamiętam takiej sytuacji, żeby Legia była w takim dołku. Nie potrafimy ułożyć sobie tego w głowach. To był ciężki dzień. Niemniej prawdziwy sportowiec i człowiek może podnieść się z tego. Wierzę, że wspólnie jesteśmy w stanie to zrobić - podkreślił Gołębiewski.

- Nie mam obawy przed starciem z Neapolem. Mam zasadę, że myślę o meczu, jak jeden się zakończy. Jak wrócę do domu i zacznę myśleć o spotkaniu z włoską drużyną. Biję się z myślami. Ze Świtem dało się przepchnąć ten mecz, bo nie było to oszałamiające widowisko. Jednak już dziś zawiedliśmy. W czwartek szykuje się kolejne rozdanie. Bywa tak, że jak ktoś na ciebie nie liczy, to jesteś w stanie wyjść i walczyć. Życzę sobie, ale jestem realistą i wiem, że nie wychodzi się z kryzysu w dwa dni. Jestem facetem i mam kilku facetów w szatni, więc spróbujemy wyjść z tego razem - zaznaczył szkolewniowiec.

- Generalnie to nie jest normalne, że Legia przegrywa osiem spotkań w lidze. Widzę po chłopakach, że są przejęci tą sytuacją. Tak jak ja. My to zepsuliśmy i my to musimy naprawić. Nie wyjdą kibice ani prezes, ani dyrektor sportowy na boisko, tylko my. Mamy wyjść na Napoli z myślą o wygranej. Kibice mają prawo wymagać lepszej gry. Tu nie ma większej filozofii - podsumował trener Legii.

TAGI

Inne artykuły