We wtorek ważny dzień w Legii Warszawa. Co się okaże? To może być kluczowa informacja na dalszą część jesieni
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 01-11-2021 9:29
Legia Warszawa poniosła kolejną porażkę w lidze. Tym razem uległa u siebie Pogoni Szczecin (0:2). Trener Marek Gołębiewski nie ukrywa, że Wojskowi mają problem. Co dolega Legii? Szkoleniowiec powiedział, że mądrzejszy w tej kwestii może będzie we wtorek... To może być kluczowy dzień dla Legii w kontekście walki o trofea w tym sezonie. A jakie są Wasze typy piłkarskie na ten sezon?
- We wtorek chcemy przebadać zawodników. Od poniedziałku nie miałem czasu, aby to zrobić, bo w środę wylecieliśmy do Szczecina, w czwartek mieliśmy mecz, w piątek i w sobotę były treningi, dziś był mecz. Jutro jest święto, więc nie będę widział zawodników. We wtorkowy poranek mamy badania, więc będę miał pogląd na sytuację, na jakim etapie są gracze. Jakość to jedno, a drugie – jak ci piłkarze są, na tę chwilę, zmęczeni, przygotowani. To bardzo ważne aspekty. Nie zapominajmy o tym, że Legia zagrała 25 meczów. Dla zespołu ligowego, który nie rywalizuje w pucharach, to praktycznie więcej niż pół sezonu. Widzimy, że jest kilka kontuzji – to też nie pomaga. Jeżeli dziś miałbym kilku zdrowych zawodników, jak Nawrockiego, Boruca – czyli ikonę, dużo nam pomógł w Szczecinie – to nasza gra byłaby trochę lepsza. Jesteśmy w naprawdę trudnym momencie. Wiem, że może to dziwne brzmi, ale raz jeszcze apeluję, jako trener pierwszego zespołu Legii, do wszystkich, abyśmy się zjednoczyli. To samo powiedziałem zawodnikom. Jeżeli każdy będzie chciał pchać wózek w inną stronę, to nic z tego nie będzie. Wszystko musi być zorganizowane w jedną stronę – ze strony mojej, zawodników, zarządu, kibiców. Tak jak powiedziałem, cała Legia zawsze razem – to hasło głównie mi przyświeca - powiedział Gołębiewski na konferencji prasowej po porażce z Pogonią.
Trener Legii podkreślał, że sytuacja jest trudna i kompletnie niespodziewana. - Jestem tutaj od sześciu dni. Cały czas staram się pomóc drużynie w zlokalizowaniu największej przyczyny dołka, niemałego. Takiej sytuacji, że Legia była w strefie spadkowej, odkąd jestem jej kibicem, nie pamiętam. To trudny dzień dla mnie, dla całego klubu, ale tylko prawdziwy sportowiec i człowiek może podnieść się, dzięki temu, że wierzy w to, co robi. Wierzę w tych chłopaków. Mam nadzieję, że wszyscy razem będziemy tak robić. I tylko tak możemy z tego wyjść - dodał Gołębiewski.
- Widzę po chłopakach, że są bardzo przejęci tą sytuacją, podobnie jak ja. My to zrobiliśmy, napsuliśmy i my to musimy naprawić – nikt za nas tego nie zrobi. Kibice, prezes, dyrektor sportowy nie będą grali za nas w piłkę. Chciałbym do czwartku przygotować zespół na tyle, żeby wyszedł na Napoli z myślą, że może wygrać. Jesteśmy, raz jeszcze powtarzam, profesjonalistami, kibice mają prawo wymagać od nas lepszej gry. Zawodnicy są tego świadomi. Tu nie ma żadnej innej filozofii - mówił Gołębiewski.
- Odbyliśmy męską rozmowę w męskim gronie. Lubię stawiać sprawy jasno. Powiedziałem zawodnikom moje przemyślenia, oni powiedzieli swoje. Uważam, że od tego trzeba zacząć. Jeżeli nie pokażemy, gdzie jest błąd, to nie pójdziemy naprzód. Jeżeli teraz rozjechalibyśmy się do domów i po prostu powiedzieli: „Okej, przegraliśmy kolejne spotkanie”, to nigdy byśmy z tego nie wyszli. To trudny moment dla drużyny, dla klubu, zdaję sobie sprawę, w jakim momencie dołączyłem. Dlatego moją rolą, jako trenera, jest wyprowadzić piłkarzy z dołka - przyznał trener Legii.
Gołębiewski nie ukrywał też, że planował i planuje wprowadzenie do zespołu kilku zawodników z rezerw. Trener oczywiście widzi jakość w pierwszym zespole, ale uważa, że kilku piłkarzy z drugiej drużyny mogłoby dać trochę innych wartości.
Legia w czwartek zagra mecz 4. kolejki Ligi Europy z Napoli u siebie, a w niedzielę podejmie Stal Mielec w kolejnym spotkaniu PKO BP Ekstraklasy.
Futbol.pl