Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Były reprezentant Polski ostro skrytykował Paulo Sousę: Zastanawiam się, czy to nie był sabotaż

Dodał: Kacper Zieliński
Data dodania: 17-11-2021 18:56
Były reprezentant Polski ostro skrytykował Paulo Sousę: Zastanawiam się, czy to nie był sabotaż

Reprezentacja Polski fatalnie zakończyła eliminacje mistrzostw świata. Biało-czerwoni przegrali z Węgrami 1:2, kończąc trwający siedem lat okres bez porażki na Stadionie Narodowym, ale co gorsze stracili rozstawienie w barażach do mundialu. Były reprezentant Polski Artur Wichniarek oskarża o to Paulo Sousę.

Porażka 1:2 z Węgrami ma dla reprezentacji Polski bardzo duże konsekwencje. Biało-czerwoni stracili rozstawienie w barażach, przez co mogą trafić na takie zespoły jak Włochy, Portugalia, czy Szwecja. Co więcej, pierwszy mecz na pewno rozegrają na wyjeździe, co oznacza milionowe straty dla PZPN. 

Klęska w poniedziałkowym meczu mogła w ogóle się nie wydarzyć, choć to tylko gdybanie. Jednak zupełnie niezrozumiałe decyzje Paulo Sousy o nie wystawieniu Roberta Lewandowskiego, Piotra Zielińskiego, czy Kamila Glika, wymiana dziewięciu zawodników podstawowego składu w porównaniu do meczu z Andorą, czy ustawianie ich na nowych pozycjach na pewno nie pomogły w odniesieniu korzystnego wyniku. To wszystko powoduje wiele wątpliwości, a Artur Wichniarek wręcz zastanawia się, czy Sousa nie zrobił tego ... specjalnie, aby przegrać.

- Po przeanalizowaniu tego meczu na chłodno, to zastanawiam się, czy to nie był sabotaż, albo celowe działanie Paulo Sousy, żeby Polska zagrała z Portugalią na wyjeździe w półfinale baraży. Przecież po tej porażce możemy nie być rozstawieni i trafić od razu na mocnego rywala, którego chcieliśmy uniknąć - powiedział Wichniarek w rozmowie z "Super Expressem".

- Nie dysponujemy tak szeroką kadrą, żebyśmy nawet na osłabionych Węgrów wyszli składem z dziewięcioma nowymi zawodnikami w porównaniu do meczu z Andorą. Do tego trener wymyśla piłkarzom inne pozycje, jak choćby Tomkowi Kędziorze, którego ustawia jako lewego środkowego obrońcę, choć chłopak nigdy na niej nie grał. Frankowskiego, który gra znakomicie jako skrzydłowy w klubie i notuje świetne liczby, Sousa wystawił na „10” - dodał Wichniarek.

TAGI

Inne artykuły