Legia niby mocniejsza na Spartak, ale bez ważnej postaci. Rosjanie z jeszcze większymi kłopotami
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 08-12-2021 14:29
Legia Warszawa zagra w czwartek ostatni mecz fazy grupowej Ligi Europy. Zwycięstwo ze Spartakiem Moskwa da jej awans do 1/16 finału rozgrywek. Trener Marek Gołębiewski cieszy się, że sytuacja kadrowa zespołu trochę się poprawiła, chociaż jednocześnie wypadł mu Filip Mladenović. Swoje kłopoty ma też jednak Spartak.
- Sytuacja kadrowa jest troszkę lepsza, bo wraca do nas trzech zawodników. Niestety, po spotkaniu z Cracovią ubył nam jeden piłkarz. Filip Mladenović ma problemy z kolanem, dziś będzie miał zabieg, więc jego występ jest raczej mało prawdopodobny. Długo zmagał się z tym urazem, jest taki moment, że trzeba mu to kolano podleczyć. Wracają Kastrati, Lopes i Johansson, więc jest pole manewru - powiedział Gołąbiewski na konferencji prasowej.
Szkoleniowiec Legii przyznał, że pomysł na mecz jest jeden - wygrać. Trener zapowiedział odważną grę, bo tylko to może przynieść pożądany efekt. Jednocześnie Gołębiewski liczy na to, że w końcu uda się nie stracić bramki.
Legia może liczyć na zwycięstwo także dlatego, że Spartak przyjedzie do Polski osłabiony. I to znacznie. Na pewno, o czym już pisaliśmy, zabraknie nominalnego napastnika. Kontuzjowani są Jordan Larsson i Ezequiel Ponce, a za kartki zawieszony jest najlepszy strzelec zespołu Aleksander Sobolew. W efekcie w ataku zagra zapewne skrzydłowy Quincy Promes. W obronie i pomocy też Rui Vitoria nie ma komfortu. Trener Spartaka nie może skorzystać z kontuzjowanego stopera Pawła Masłowa i najprawdopodobniej z drugiego środkowego obrońcy Maximiliano Caufrieza. Za kartki zawieszony jest defensywny pomocnik Rusłan Litwinow.
Początek czwartkowego meczu o 18:45. Zwycięstwo da Legii 2. miejsce w grupie i awans. Każde inne rozstrzygnięcie będzie oznaczało, że mistrzowie Polski wiosną grać będą tylko na krajowym podwórku.
Futbol.pl