Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Polski napastnik z MLS z wiadomością do Paulo Sousy. "Jestem doświadczony i gotowy, by pomóc reprezentacji"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 18-12-2021 10:00
Polski napastnik z MLS z wiadomością do Paulo Sousy.

Kacper Przybyłko twierdzi, że może pomóc reprezentacji Polski. 28-letni piłkarz Philadelphii Union zaprasza na swój mecz Paulo Sousę.

Przybyłko w ciągu ostatnich trzech lat strzelił dla swojej drużyny 35 goli. W ostatnim sezonie MLS 12 razy pokonał bramkarzy rywali. Napastnik od dłuższego czasu utrzymuje się w wysokiej formie i jest wyróżniany przez amerykańskie media. Do tej pory jednak żaden z selekcjonerów nie zainteresował się dokonaniami Przybyłki. 

Sam zawodnik uważa, że może pomóc reprezentacji Polski. W wywiadzie udzielonym "Przeglądowi Sportowemu" zdradził, że chętnie zaprosiłby Paulo Sousę na swój mecz w MLS. 

- Zaprosiłbym go do siebie na mecz. Wiadomo, że patrzy na MLS, bo i Frankowski, i Buksa dostawali z naszej ligi powołania, ale wciąż nie jestem pewien, czy obejrzał jakiś mecz z moim udziałem. A jeśli nawet, to w telewizji nie widać wszystkiego, co daję tej drużynie. Jako gracz Unionu mam już 14 asyst. Zostałem królem strzelców Ligi Mistrzów CONCACAF. Jestem doświadczony i gotowy, aby pomóc naszej reprezentacji, ale najpierw muszę dostać powołanie - powiedział Przybyłko.

Nikomu nie trzeba przypominać, jak trudno jest o miejsce w ataku reprezentacji Polski. Niekwestionowanym liderem jest oczywiście Robert Lewandowski. Do gry u jego boku kandydują tacy zawodnicy jak Karol Świderski, Arkadiusz Milik, Adam Buksa czy Krzysztof Piątek.


Źródło: Przegląd Sportowy

Robert Lewandowski podsumował mijający, rekordowy rok. "Wszedłem na kolejny poziom"

 

TAGI

Inne artykuły