Oburzenie w Bayernie Monachium po piątkowej porażce w lidze. "Akceptujemy przepisy DFL, ale zostały one ustalone, gdy koronawirus nie istniał"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 08-01-2022 17:45
Mistrzowie Niemiec zagrali w piątek przeciwko Borussii Moenchengladbach w potężnie osłabionym przez koronawirusa składzie. Bayern przegrał 1:2, a w klubie z Monachium nie kryto oburzenia, twierdząc, że mecz nie powinien się odbyć.
Na usprawiedliwienie mistrzów Niemiec trzeba jednak podkreślić ich bardzo trudną sytuację kadrową. W piątek z powodu zakażenia koronawirusem nie zagrali Alphonso Davies, Lucas Hernandez, Manuel Neuer, Tanguy Nianzou, Omar Richards, Leroy Sane i Dayot Upamecano.
Z powodu kontuzji zabrakło też Kingsley'a Comana, Leona Goretzki, Josipa Stanisicia i Corentina Tolisso. Na Puchar Narodów Afryki pojechali natomiast Buona Sarr i Eric Maxim Choupo-Moting.
- Mieliśmy dziesięciu zawodników pierwszego zespołu. Reszta to piłkarze rezerw lub drugiej drużyny. Mam wątpliwości, czy należało rozgrywać taki mecz - powiedział Sven Ulreich, który w bramce zastąpił Neuera.
- Inni muszą ocenić, czy to sprawiedliwe. Ja wątpię - stwierdził Thomas Mueller. - Akceptujemy przepisy DFL, ale zostały one ustalone, gdy koronawirus nie istniał. Koniecznie trzeba je zaktualizować - dodał Oliver Kahn.
Po 18 kolejkach Bundesligi Bayern wciąż jest liderem z 43 punktami. Jego przewaga nad Borussią Dortmund wynosi dziewięć "oczek". BVB w sobotę zagra na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt.
Źródło: Bild