Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Naczelny krytyk polskiego futbolu znów zabrał głos. "Nie wiem, czy w PZPN pracują profesjonaliści, czy przekupki"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 27-01-2022 11:20
Naczelny krytyk polskiego futbolu znów zabrał głos.

Trwa saga z wyborem nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Toczą się dyskusje, Cezary Kulesza zwleka z podjęciem decyzji, więc jest okazja do krytykowania jego poczynań. Czyli na scenę wchodzi Jan Tomaszewski.

Były bramkarz reprezentacji Polski pojawia się w mediach regularnie, gdy "coś się dzieje" w polskiej piłce nożnej. Wybór nowego selekcjonera to bardzo dobra okazja, aby przejechać się po władzach PZPN. Jan Tomaszewski po raz kolejny uczynił to na łamach "Super Expressu".

- Mamy dwie fazy reprezentacji, czyli baraże i przygotowywanie drużyny na kolejne dwa lata. Najlepiej by było, gdyby Paulo Sousa miał polskiego asystenta, który teraz przejąłby drużynę. Ale tak oczywiście się nie wydarzyło - powiedział Tomaszewski.

- Uważam, że mamy czwórkę polskich szkoleniowców, którzy powinni prowadzić drużynę w barażach: Macieja Stolarczyka, Michała Probierza, Adama Nawałkę lub Jana Urbana. Jestem na 100 proc. przekonany, że ta czwórka zdecydowanie lepiej zna się na reprezentacji i lepiej poukładałaby te zgliszcza po Sousie niż Szewczenko - podkreślił.

- Jeśli prezes Kulesza na niego postawi, to będziemy skazani na Szewczenkę przez dwa lata bez względu na wynik baraży. Ale czy to będzie Szewczenko, to nie wiem, bo to są wiadomości z magla. Ja nie wiem, czy w PZPN pracują profesjonaliści, czy przekupki, które donoszą, co i jak się dzieje. Wszyscy wszystko już wiedzą. A selekcjonera wybiera się tak jak papieża. Ludzie się zamykają i jak jest biały dym, to się to ogłasza - podsumował Jan Tomaszewski.


Źródło: Super Express

Kluczowy obrońca odejdzie z Bayernu Monachium. "Musimy się trzymać ram finansowych"

TAGI

Inne artykuły