Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Szkoleniowiec Jagiellonii po porażce z Lechem Poznań. "W tej chwili mamy z tym problem"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 20-03-2022 12:20
Szkoleniowiec Jagiellonii po porażce z Lechem Poznań.

Lech Poznań pokonał w sobotę Jagiellonię Białystok 3:0. Szczególnie w drugiej połowie spotkania uwidoczniła się różnica klas jaka dzieli obie drużyny. Po meczu ba pytania dziennikarzy odpowiadał Piotr Nowak, szkoleniowiec Jagi.

Po porażce w Poznaniu zespół z Białegostoku jest coraz bliżej strefy spadkowej. Jagiellonia ma już tylko 6 punktów przewagi nad zajmującą 16. miejsce Wisłą Kraków. Szkoleniowiec Jagiellonii po meczu z Lechem podkreślił, że jak najszybciej trzeba naprawić elementy, które najbardziej szwankują w grze jego drużyny.

– Gratuluję zwycięzcom. Różnica miejsc w tabeli była widoczna, zwłaszcza w drugiej połowie. Do przerwy nasza organizacja i koncentracja wyglądała w miarę dobrze. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że po zmianie stron Lech przyspieszy grę i będzie się starał zdobyć bramkę, co zresztą zrobili. W przerwie uczulałem swój zespół na takie momenty. W drugiej połowie przewaga gospodarzy była zdecydowana. Mamy przed sobą dwa tygodnie pracy, którą wykonamy, żeby być odpowiednio przygotowanymi na następny mecz. Dzisiejszy wynik mnie nie cieszy, ale jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Rzeczywistość dała nam dzisiaj wiele do myślenia – mówił Piotr Nowak.

– Pierwsza połowa pokazała, że potrafimy grać w piłkę, nawet z takim przeciwnikiem. Uważam, że sytuacje w pierwszej połowie mieliśmy bardziej klarowne od rywali. Strzał Nasticia, kilka dośrodkowań. Można być zadowolonym z pierwszej połowy. Wróćmy jednak do kilku poprzednich meczów. Nie biegamy w tych starciach tak, jak bym sobie tego życzył i jak wszyscy byśmy chcieli. To, co cechowało nas na samym początku, czyli odbiór piłki, pressing, rozgrywanie, kultura gry. Strzałem ostrzegawczym był mecz ze Stalą Mielec, w którym straciliśmy gola przy braku koncentracji. Wszystkie elementy musza się złożyć w jedną całość. Teraz mamy dwa tygodnie, żeby przygotować się do następnego meczu. Nie tylko fizycznie, co jest dla mnie najważniejsze, żeby nie było to spotkanie jak z Wisłą Płock, w którym przebiegliśmy cztery kilometry mniej od przeciwnika. Wiele razy mówiłem, że na stojąco meczu się nie wygra. Popełniane błędy nie wynikają z tego, że zawodnikom się nie chce, tylko z przyczyn, które można i trzeba naprawić – kontynuował opiekun Jagiellonii.

– W pierwszych trzech, czterech kolejkach cechowało nas to, że mieliśmy więcej kilometrów przebiegniętych od rywali, ale także utrzymywaliśmy się przy piłce. Jeśli potrafimy się utrzymać przy piłce, każdy jest w ruchu, to wiadomo, że kilometrów i podań będzie więcej, przez co będziemy stwarzać sobie sytuacje, jedno wynika z drugiego. Musimy zdać sobie sprawę z rzeczywistości, w której się znaleźliśmy i wrócić do tego, co powinno nas cechować i cechowało w początkowych w tym roku kolejkach. Nawet w meczu z Wartą, kiedy graliśmy w dziesiątkę, potrafiliśmy być zorganizowani, nie popełniać wielkich błędów. Uważam, że w tym aspekcie popełniliśmy błąd, a teraz bierzemy się do pracy – zakończył trener Nowak.

Teraz drużyny ekstraklasy czeka dwutygodniowa przerwa, podczas której odbędą się mecze reprezentacji. Kolejnym spotkaniem Jagiellonii będzie domowe starcie z Zagłębiem Lubin, które zaplanowano na 3 kwietnia o godz. 15:00.

 

Jose Mourinho w swoim stylu zareagował na wypowiedź byłego szkoleniowca Romy i Lazio

Jose Mourinho w swoim stylu zareagował na wypowiedź byłego szkoleniowca Romy i Lazio

TAGI

Inne artykuły