Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Ostry spór piłkarza i trenera. "Nie jest tajemnicą, że miał problemy" kontra "Tyle w tym prawdy co ilość sprintów wykonana przez P. Michała"

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 03-07-2022 18:58
Ostry spór piłkarza i trenera.

Michał Nalepa w rozmowie z "TVP Sport" skrytykował metody Piotra Nowaka. Pomocnik "przejechał" się po szkoleniowcu, którego spotkał w Jagiellonii Białystok. Ten nie pozostał mu dłużny.

Nowak nie popracował długo w Dumie Podlasia. Do klubu przyszedł zimą, a już w czerwcu został zwolniony. Na ławce Jagi zasiadł 15 razy (3 wygrane, 7 remisów i 5 porażek). Jednym z jego podopiecznych był Michał Nalepa, który po minionym sezonie wrócił do Turcji i dołączył do Sakaryasporu.

27-letni Nalepa u Nowaka zagrał tylko 187 minut w 6 spotkaniach. Jagiellonia wyników też nie miała. Zdaniem pomocnika to wina trenera, który wolał inne rzeczy niż praca. 

- Nie jest tajemnicą, że Nowak miał problemy. Sam byłem tego świadkiem, kiedy poszedłem z moją partnerką na kolację. W tym samym miejscu znajdowało się kasyno, do którego trener wchodził. Minął mnie na kilka centymetrów i nawet nie zauważył. Krążyło wiele różnych pogłosek. Każdy może mieć swoje kłopoty, ale nie powinno to przenosić się na pracę. W tym przypadku było inaczej - wypalił Nalepa w wywiadzie dla TVP Sport.

- To, co się działo za kadencji Piotra Nowaka, nie miało nic wspólnego z profesjonalnym futbolem. Jego podejście do codziennych obowiązków pozostawiało wiele do życzenia. To polegało na braku szacunku do pracodawców, swoich współpracowników, piłkarzy, kibiców. Nie miał też respektu do rywali. Przed niektórymi spotkaniami mówił: "Co to w ogóle za klub? Wychodzimy i walimy ich 5:0, podczas gdy mieliśmy problem ze stworzeniem kilku klarownych okazji - kontynuował Nalepa.

Piłkarz nie ukrywał, że ma żal do Nowaka, bo nie grał. - Pan Piotr utrudniał mi życie, zabierał mnie na mecze, po czym nie wpuszczał na boisko. Nie było jednak tak, że odstawałem na treningach i byłem zupełnie bez formy. Powiedziałem mu, żeby nie zabierał mnie na mecze, jeśli nie zamierza wpuszczać na boisko. Jaki to sygnał dla kibiców, dla klubów, które ewentualnie chciałyby mnie zatrudnić? Wyglądało na to, że coś ze mną nie tak. Gdy to mówiłem, pan Nowak tylko się uśmiechał i dalej robił swoje - atakował Nalepa, który podkreślał, że Jagę uratowali członkowie sztabu szkoleniowego: Rafał Grzyb, Maciej Patyk i Piotr Zinkiewicz, którzy dawali z siebie wszystko, nawet wbrew instrukcjom Nowaka.

Na odpowiedź trenera nie trzeba było czekać. Nowak udzielił jej na Twitterze (pisownia oryginalna): "Zanim"dwa dzbany od szklany"zaczną powtarzać jak mantrę:podobno,gdzieś słyszałem,ktoś mi powiedział, krótko i na temat.Nigdy w swoim życiu nie byłem w kasynie,NIGDY.Tyle w tym prawdy co ilość sprintów wykonana przez P. Michała w czasie treningów i meczów czyli..wiecie ile?... cdn"

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły