Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Lewandowski zastrzegł to sobie w kontrakcie z Barceloną. "W sumie się mu nie dzwię"

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 17-07-2022 9:27
Lewandowski zastrzegł to sobie w kontrakcie z Barceloną.

Robert Lewandowski przenosi się do FC Barcelona. W kontrakcie polskiego napastnika z Dumą Katalonii znalazło się wiele dodatkowych zapisów poza tymi określającymi długosć umowy i pensję Lewego. Jest np. taki, który reguluje kwestię numeru na koszulce nowego napastnika Blaugrany - przekazał Mateusz Borek.

Lewandowski z Barceloną, do której trafia po 8 latach w Bayernie, podpisze kontrakt na 4 sezony. Ile zarobi? Fabrizio Romano podaje, że około 9 mln euro po odliczeniu podatków, z kolei Mateusz Borek informuje, że około 15 mln euro przez pierwsze trzy lata i jakieś 7 mln euro, gdy wejdzie w ostatni sezon. 

Rozbieżności w temacie wynagrodzenia są, ale Borek podaje też inną ciekawą wiadomość. Chodzi o numer na koszulce Lewandowskiego. Polak zastrzegł sobie, że będzie występował nadal z numerem 9. Dziennikarza wcale to nie dziwi. 

- Robert Lewandowski będąc brandem, mając firmę RL9, mając nawet swoją linię w firmie 4F, nie może grać z innym numerem. Nie zmienisz nagle linii RL9 na RL19 czy RL25. Musiał pojawić się zapis, że jeśli on zmienia klub, to musi dostać dziewiątkę - stwierdził Borek w "Kanale Sportowym".

- Rozwiązania są dwa – albo za chwilę Memphis Depay, który ma ten numer, odejdzie do Premier League lub do Sevilli w zamian za rozliczenie za transfer Julesa Kounde, albo będzie musiał oddać "9". Taki jest zapis, że Lewy musi grać z dziewiątką. W sumie Lewandowskiemu się nie dziwię, bo po to stworzył linię i brand, żeby konsekwentnie budować swój wizerunek - dodał komentator.

Futbol.pl, fot. Fabrizio Romano

TAGI

Inne artykuły