Marek Papszun przed rewanżem Rakowa z Astaną w Kazachstanie. "Spokojnie, nie takie historie piłka nożna widziała"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 27-07-2022 11:30

Marek Papszun, szkoleniowiec Rakowa, tonuje nastroje przed rewanżowym meczem z Astaną. W pierwszym spotkaniu drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji zespół z Częstochowy odniósł zwycięstwo 5:0.
Raków Częstochowa w najbliższy czwartek (28.07) zmierzy się z Astaną w drugim meczu drugiej rundy eliminacji do Ligi Konferencji. Marek Papszun, mimo bardzo wysokiego zwycięstwa w pierwszym spotkaniu, stara się spokojnie podchodzić do rywalizacji w Kazachstanie. Szkoleniowiec podkreślił, że awans nie jest jeszcze przesądzony.
- Spokojnie, nie takie historie piłka nożna widziała. Pamiętam na przykład szalony dwumecz Barcelony z PSG sprzed kilku lat. Nawet na najwyższym poziomie udało się odrobić dużą stratę - czyli wszystko jest możliwe. My nie chcemy skończyć jak PSG, dlatego w czwartek zamierzamy zachować czujność - stwierdził Papszun w rozmowie z Sebastianem Staszewskim z Interii.
- Wynik 5:0 z pierwszego meczu co prawda daje nam bardzo duży komfort, ale będziemy grać mądrze, żeby nie narobić sobie kłopotów - dodał szkoleniowiec.
- Przeciwnik mnie nie zaskoczył, bo uważam, że nie zagrał tak źle, jak wskazuje na to wynik. Natomiast zaskoczyła mnie... moja drużyna. Zagraliśmy na najwyższym poziomie. To pokazało nasze możliwości. Szczególnie cieszy fakt, że bardzo mądrze zarządzaliśmy meczem. I w fazie równowagi - gdy szybko strzeliliśmy gola. I w fazie niedowagi - gdy zachowaliśmy rytm i zdobyliśmy kolejną bramkę. Jeśli będziemy w stanie zbliżać się do takiego poziomu częściej, to będzie to oznaczać, że poczyniliśmy spory postęp - podsumował Marek Papszun.
Źródło: Interia