Trener Dudelange rozczarowany porażką w Poznaniu. "Bramka ze spalonego znacząco zmieniła sytuację"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 19-08-2022 9:15

Lech Poznań pokonał F91 Dudelange 2:0 (1:0) w pierwszym meczu IV rundy el. Ligi Konferencji. Irytacji po spotkaniu nie krył szkoleniowiec drużyny z Luksemburga.
Już w 6. minucie pięknym strzałem popisał się Kristoffer Velde i Lech objął prowadzenie. Później Dudelange długimi fragmentami miało przewagę i wyrównanie wisiało na włosku. Jednak to gospodarze zdobyli bramkę w drugiej połowie spotkania. Lech podwyższył na 2:0 za sprawą Mikaela Ishaka.
Jak pokazały telewizyjne powtórki, napastnik “Kolejorza” był w momencie podania na spalonym i gol nie powinien zostać uznany. Podczas eliminacji LKE nie funkcjonuje system VAR i dochodzi do rażących pomyłek arbitrów.
Bardzo rozczarowany błędem sędziego był po spotkaniu trener luksemburskiego zespołu, Carlos Fangueiro.
- Ta druga bramka padła z wyraźnego spalonego i znacząco zmieniła sytuację na boisku. Zupełnie inaczej gra się przy wyniku 0:1 niż wtedy, gdy ma się stratę dwóch goli - powiedział.
- Jestem rozczarowany i sfrustrowany. Lech znajduje się w momencie, w którym można było wykorzystać jego słabość i brak stabilności. Chcieliśmy zagrać wysokim pressingiem, jednak to nam się nie udawało. Rywale mieli zbyt dużo miejsca. W drugiej połowie było trochę lepiej. Częściej utrzymywaliśmy się przy piłce, byliśmy bardziej mobilni, lecz to nie wystarczyło do osiągnięcia korzystnego wyniku - podkreślił Fangueiro.