Kapitan Jagiellonii Białystok przed meczem z Górnikiem: W piątek czeka nas trudne zadanie, ale lubię grać w Zabrzu
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 25-08-2022 11:45
Taras Romanczuk, kapitan Jagiellonii Białystok, odpowiadał na pytania dziennikarzy przed piątkowym meczem PKO BP Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze.
Mecz z Radomiakiem był moim pierwszym występem od majowego spotkania w Łęcznej. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby być gotowym do gry przez 90 minut. W piątek czeka nas trudne zadanie, ale lubię grać w Zabrzu - powiedział przed meczem z Górnikiem Zabrze kapitan Jagiellonii, Taras Romanczuk.
W ostatnim starciu z Miedzią Legnica kapitan Jagi znalazł się w wyjściowym składzie, ale w trakcie drugiej połowy opuścił plac gry.
- Po zabiegu jeszcze zdarza mi się odczuwać ból. Tak naprawdę mecz z Radomiakiem był moim pierwszym spotkaniem od majowego starcia w Łęcznej. Przecież nie wystąpiłem w żadnym starciu sparingowym, dlatego potrzeba czasu, abym doszedł do pełnej dyspozycji - wyjaśnia Romanczuk.
W Zabrzu nie ma już Bartosza Nowaka, a ostatnio zabrakło Lukasa Podolskiego, mimo tego zabrzanie pechowo zremisowali potyczkę przy Łazienkowskiej.
- Górnik to zespół, który nie jest uzależniony od jednego, bądź drugiego zawodnika. Tam gole strzelają także pomocnicy. To wybiegany zespół, który nabije sporo kilometrów w trakcie spotkania. Czeka nas trudne spotkanie, na pewno nie będzie to spacer. Osobiście bardzo lubię grać na tamtym stadionie. Wielu kibiców przychodzi na trybuny, myślę, że podobnie będzie w piątek - dodaje.
Jak zespół zareagował na pięknego gola Nene?
- W ubiegłym sezonie udało mi się strzelić jednego gola z dalszej odległości. Mocno pracujemy nad tym podczas zajęć. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę co potrafi Nene, ale inni też potrafią uderzyć zza pola karnego. Gdybyśmy częściej tak próbowali, a rzadziej próbowali „wjechać” z piłką w bramkę, to być może mielibyśmy więcej sytuacji - kończy Taras Romanczuk.
Źródło i foto: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok