Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Były reprezentant Polski pod wrażeniem Marka Papszuna. "Pokazał, że ma jaja"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 03-11-2022 13:00
Były reprezentant Polski pod wrażeniem Marka Papszuna.

W ostatnich dniach głośno jest o słownych przepychankach pomiędzy Markiem Papszunem i Zbigniewem Bońkiem. Środowisko podzieliło się na dwa obozy, a jednym z tych, którzy popwiedzieli się po stronie trenera Rakowa, jest były reprezentant Polski, Radosław Kałużny.

Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej skrytykował szkoleniowca, gdy ten przyznał, że nie zazdrości Lechowi Poznań napiętego terminarza. Według Bońka właśnie dlatego nasi trenerzy nie znajdują zatrudnienia za granicą.

Marek Papszun w odpowiedzi bez bawienia się w czułe słówka stwierdził, że Boniek nie jest żadnym trenerskim autorytetem i wypomniał mu jego niepowodzenia w pracy jako szkoleniowiec. Riposta opiekuna Rakowa bardzo przypadła do gustu Radosławowi Kałużnemu.

- Papszun pokazał, że ma jaja i osobiście cieszę się, że ktoś miał odwagę powiedzieć kilka słów, wyprowadzić kontratak. Większość zaczepionych przez Zbigniewa Bońka robiłaby uniki, bredziła, że "nie chcę tego komentować", no coś w tym stylu - powiedział Kałużny.

- A trener Rakowa wyszedł i przed kamerami grzecznie odpowiedział na zarzuty. A że był kiedyś na nieszczęsnym spotkaniu z Łotwą, zakończone blamażem zespołu selekcjonera Zbigniewa Bońka – miał argument pod ręką - ocenił.

Były reprezentant Polski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" przyznał, że jego zdaniem Raków jest zdecydowanym faworytem do mistrzostwa kraju. 

- Papszun w kolejnym sezonie świetnie przygotował zespół. Goni, na nic się nie ogląda. Szczęście trochę im dopisuje, ale ono nie załatwia sprawy. W Rakowie kapitalnie odżyli, niechciani w swoich poprzednich klubach – Mateusz Wdowiak i Zoran Arsenić. Wkomponowanie ich jest robotą Papszuna, a nie uśmiechem losu. Raków potrafił dokładać nieoczywiste elementy do swojej układanki, jak Fabian Piasecki, zdobywca gola z Lechem. Niesłychanie trudno komukolwiek będzie zatrzymać częstochowian - stwierdził Kałużny.

Źródło: Przegląd Sportowy
 

TAGI

Inne artykuły