Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Janusz Niedźwiedź rozczarowany po remisie z Jagiellonią. "Za 89 minut bardzo dobrej gry nie dostaliśmy trzech punktów"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 04-02-2023 10:15
Janusz Niedźwiedź rozczarowany po remisie z Jagiellonią.

Janusz Niedźwiedź wziął udział w konferencji prasowej po meczu Widzewa Łódź z Jagiellonią Białystok w ramach 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a szkoleniowiec łódzkiego zespołu nie krył rozczarowania z powodu straty punktów.

Podopieczni Niedźwiedzia wyglądali o wiele lepiej od przyjezdnych. Gdy wydawało się, że zgarną pełną pulę, samobójcza bramka Martina Kreuzrieglera w 90. minucie zapewniła Jadze cenny punkt.

– Zacznę od podziękowań dla ludzi, którzy przyczynili się do tego, żeby ten mecz się odbył. Jeszcze o godzinie 15:00 czy 16:00 nikt by nie pomyślał, że to spotkanie dojdzie do skutku, a udało się i mogliśmy zagrać. Pomimo trudnych warunków, nasza jakość gry była bardzo dobra, to był dobry mecz pod względem intensywności, stworzonych sytuacji, walki o bramkę. Skuteczność nas opuściła, strzeliliśmy tylko jednego gola, a powinniśmy kilka – powiedział Janusz Niedźwiedź.

– Za 89 minut bardzo dobrej gry nie dostaliśmy trzech punktów. Zagapiliśmy się w ostatniej akcji, popełniliśmy co najmniej trzy błędy, straciliśmy bramkę. Dziękuję kibicom, bo mimo jej straty wspierali nas do końca, tak samo jak my zawsze gramy do końca. W doliczonym czasie mogliśmy trafić na 2:1, zabrakło niewiele – dodał.

– W takich warunkach to było bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu, ale jesteśmy niezadowoleni z wyniku. Ten remis przyjmujemy jako porażkę – przyznał opiekun Widzewa Łódź.

– Mówiłem na konferencji przed meczem, że skład nie jest optymalny. Już wczoraj wiedzieliśmy, że Jordi dziś nie zagra. We wtorek poczuł lekkie ukłucie w mięśniu, poskutkowało to bardzo drobnym uszkodzeniem. Gdyby to był kluczowy mecz sezonu, to byśmy zaryzykowali, ale przed nami jeszcze wiele spotkań. Nie chcieliśmy pogłębiać tego urazu, zwłaszcza że byliśmy świadomi, w jakich warunkach będziemy grali – zakończył Janusz Niedźwiedź.

TAGI

Inne artykuły