Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Dyrektor operacyjny Ekstraklasy o kulisach przełożenia meczu Wisły Płock z Wartą Poznań

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 07-02-2023 12:15
Dyrektor operacyjny Ekstraklasy o kulisach przełożenia meczu Wisły Płock z Wartą Poznań

Dyrektor operacyjny Ekstraklasy, Marcin Stefański, był gościem "Weszłopolskich". Podczas programu opowiedział o kulisach przełożenia meczu Wisły Płock z Wartą Poznań.

Spotkanie miało zostać rozegrane w miniony piątek, ale nie doszło do skutku z powodu warunków atmosferycznych. Opady śniegu uniemożliwiły rozegranie meczu. Marcin Stefański został zapytany o to czy naprawdę nie dało się rozegrać tego pojedynku w pierwotnym terminie? Wiele kontrowersji wzbudził też fakt, że nie zostało ono przełożone na sobotę lub niedzielę.

- Obie drużyny, delegat PZPN-u i sędzia główny stwierdzili, że boisko na godzinę przed rozpoczęciem spotkania nie nadawało się do użytku. Przyczyna była bardzo prosta – silne opady śniegu. Nie było możliwości odśnieżenia boiska w tak krótkim czasie, a prognozy wskazywały na to, że w kolejnych godzinach dalej będzie padać. Stwierdzono, że w tamtym momencie wytworzył się na boisku lód, który w przypadku rozegrania meczu zagrażał zdrowiu zawodnikom. Ta decyzja nie ulega żadnym wątpliwościom - powiedział.

- Podobna sytuacja mogła mieć miejsce w Łodzi. Gdyby ten mecz był zaplanowany na 18, a nie 20:30 – a w konsekwencji odbył się o 21 – to również nie odbyłby się w zaplanowanym terminie. Spotkanie Wisły Płock z Wartą Poznań zostało przełożone. Czekamy na potwierdzenie nowej daty. Prawdopodobnie zostanie rozegrany na początku marca - dodał Stefański.

W sieci wylała się fala krytyki na Wisłę Płock. Kluby z Ekstraklasy otrzymały maty antyśniegowe, a wielu kibiców pytało, dlaczego nie zostały one rozłożone. Więcej światła w tej sprawie rzucił dyrektor operacyjny Ekstraklasy.

- Dużą krzywdę czyni się klubowi z Płocka. Czytałem te komentarze i mam wrażenie, że dużo złośliwości wynika z niewiedzy. Niektórzy ludzie myślą, że gdy rozłożysz maty na boisku, to mecz zawsze zostanie rozegrany. Tam sytuacja była o tyle nieszczęśliwa, że do 14 w Płocku mieliśmy świetną pogodę. Nie było takiej potrzeby, żeby rozkładać maty antyśniegowe. Natomiast, gdy ten śnieg już padał, to go tyle napadało, że nie dałoby się tego meczu rozegrać. Ten śnieg można było usunąć. Już od godz. 15 dostawałem zdjęcia, że z tym walczą, ale ten opad był na tyle obfity i ciągły, że spotkanie nie mogło się odbyć - wyjaśniał Stefański.

- Do tego był jeszcze jeden problem, który jest pomijany przy dyskusji na temat rozgrywania meczu, że tu nie chodziło tylko o samą płytę boiska, ale także stadion, drogi dojścia, trybuny i możliwość dojechania na obiekt. Dobrze wiemy o tym, że sędziowie, ekipa Canal + i również kibice mieli problem z tym, żeby dojechać na miejsce - podsumował.


Źródło: Weszłopolscy/Weszło

Foto: Wisła Płock

TAGI

Inne artykuły