Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Były reprezentant Polski o aferze w Motorze Lublin: Piłkarze nie umieją kopać, to sprawy w swoje ręce wziął trener

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 10-03-2023 13:30
Były reprezentant Polski o aferze w Motorze Lublin: Piłkarze nie umieją kopać, to sprawy w swoje ręce wziął trener

W ostatnich dniach w polskiej piłce najgorętszym tematem było zamieszanie w II-ligowym Motorze Lublin. Do sytuacji odniósł się w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były reprezentant Polski Radosław Kałużny.

Wszyscy kibice z pewnością słyszeli o aferze w Lublinie, ale przypomnijmy pokrótce, że po wygranym meczu z GKS Jastrzębie, trener Motoru Goncalo Feio najpierw obraził rzeczniczkę prasową, a następnie zaatakował prezesa klubu pojemnikiem na dokumenty. Działacz wylądował w szpitalu.

Dwa dni później większościowy udziałowiec lubelskiego klubu Zbigniew Jakubas zwołał konferencję prasową, podczas której poinformował o pozostawieniu trenera na stanowisku i odsunięciu od obowiązków... obu poszkodowanych osób. Wystąpienia miliardera wywołało wiele kontrowersji.

W swoim stylu wydarzenia w Lublinie skomentował Radosław Kałużny.

- Piłkarze tego przeciętnego klubu nie są w stanie kopać tak, by zrobiło się o nich głośno w całej Polsce, więc sprawy w swoje ręce, i to dosłownie, wziął ich trener - sarkastycznie podkreślił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Kałużny, korzystając z okazji, przypomniał podobną sytuację z czasów, gdy na początku XXI wieku był piłkarzem Bayeru Leverkusen.

- Miałem trenera Thomasa Hoerstera. Jednak, w przeciwieństwie do Goncalo Feio, on zarobił. Kiedyś dostał w papę od Polaka opiekującego się trawą na klubowych boiskach. Coś przyszumiał i chwilę później żałował. Mógł uprzedzić się do naszych rodaków - dodał Kałużny.


Źródło: PS

TAGI

Inne artykuły