Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Manchester City rozjechał Real Madryt w rewanżu. Banda Pepa Guardioli zagra w finale Ligi Mistrzów (VIDEO)

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 17-05-2023 21:37
Manchester City rozjechał Real Madryt w rewanżu. Banda Pepa Guardioli zagra w finale Ligi Mistrzów (VIDEO)

Manchester City po raz drugi w swojej historii awansował do finału Ligi Mistrzów. Ekipa Pepa Guardioli zrewanżowała się Realowi Madryt za porażkę w półfinale poprzedniej edycji Champions League i tym razem wyrzuciła Królewskich z rozgrywek na poziomie 1/2 finału. Angielski gigant wygrał rewanż na Etihad Stadium, a największym bohaterem gospodarzy okazał się Bernardo Silva.

W Madrycie w pierwszym meczu było 1:1. To ustawiło jednak w roli minimalnego faworyta gospodarza drugiego spotkania, czyli Manchester City. Eksperci powtarzali, że Anglicy mają wielką szansę na finał, ale muszą zostać spełnione na pewno dwa warunki. Pierwszy to taki, by Pep Guardiola nie przekombinował, a drugi to taki, by nie dać Realowi Madryt szansy na to, by w końcówce jeden gol decydował o awansie lub np. o dogrywce. Przecież Los Blancos w poprzedniej edycji w końcówkach spotkań zabierali awanse Chelsea do półfinału i właśnie Manchesterowi City do finału. 

W środę na Etihad Stadium od początku dominowali gospodarze i Szymon Marciniak, który od razu pokazał piłkarzom, że nie będzie dyskusji, podważania jego decyzji i wymuszania czegokolwiek. 

Pierwszą okazję The Citizens mieli w 8. minucie. Wówczas obok słupka przymierzył Rodri, który całe spotkanie grał bardzo dobrze. Napór miejscowych był zdecydowany, a goście mieli problem z wymienieniem chociaż kilku podań. W 13. minucie Grealish dośrodkował, Haaland strzelił głową, Courtois obronił, a Alaba wybił piłkę z linii bramkowej.

Potem w 22. minucie Courtois znowu zatrzymał City. A konkretnie Haalanda. Norweg po ładnej akcji doszedł do piłki i strzelił głową, ale bramkarz Realu popisał się fenomenalną interwencją. 

Kilka sekund później zrobiło się jednak 1:0. Bernardo Silva dostał świetne podanie w polu karnym od Kevina De Bruyne i mocnym strzałem pokonał Courtois.

Real otrzymał cios, ale nie padł. Próbował nawet odpowiedzieć, a stracony gol lekko ośmielił Los Blancos. W 35. minucie mogło być 1:1, ale Ederson chyba trącił piłkę po uderzeniu z dystansu Toniego Kroosa i spowodował, że ta zatrzymała się na poprzeczce.

Królewscy nie wyrównali, więc po chwili było 2:0 dla City. Bernardo Silva znalazł się tam, gdzie powinien i zareagował tak, jak powinien. Portugalczyk głową trafił do siatki i podwyższył prowadzenie gospodarzy.

Po przerwie Ederson musiał interweniować po strzale Alaby z rzutu wolnego, ale generalnie nadal to Manchester City miał inicjatywę, a przede wszytkim kontrolę nad przebiegem meczu. Gospodarze nawet gdy wycofywali się na swoją połowę, to było czuć, że robią to świadomie, a nie pod wpływem naporu Realu.

Z tego też powodu kibice bardziej spodziewali się kolejnych goli na koncie City niż trafień ze strony przyjezdnych. I tak się też stało. Co prawda w 72. minucie Haaland przegrał jeszcze pojedynek z Courtoisem, a odbita przez bramkarza piłka trafił w poprzeczkę i wyszła poza boisko, ale w 76. minucie Akanji uderzył piłkę zagraną z rzutu wolnego przez De Bruyne, a futbolówka trafiła jeszcze w Edera Militao i wylądowała w bramce. Szymon Marciniak czekał jeszcze na powtórkę w systemie VAR, ale ostatecznie gola uznał. W doliczonym czasie gry po kapitalnym podanie Phila Fodena do Juliana Alvareza, czyli po akcji dwóch zmienników, wynik został ustalony na 4:0. Na Etihad kolejny gol tylko podkręcił świętowanie awansu do finału Ligi Mistrzów.

W finale Manchester City zagra z Interem Mediolan. Finał odbędzie się na Atatürk Olympic Stadium w Stambule 10 czerwca.

Futbol.pl

Inne artykuły