Mocne słowa Jana Urbana. "Za łatwo dostać się reprezentacji". I wskazał, dlaczego tak się dzieje!

Jan Urban dał w meczu z Nową Zelandią zadebiutować w reprezentacji Janowi Ziółkowskiemu i w krótszym wymiarze czasu Arkadiuszowi Pyrce. Ten pierwszy zdaniem kibiców i ekspertów wypadł bardzo obiecująco, ale selekcjoner surowo ocenił młodego obrońcę i generalnie stan posiadania polskiej piłki.

Ziółkowski dostał drugi raz powołanie do kadry, ale we wrześniu nie zadebiutował. W meczu z Nową Zelandią zagrał od 1. minuty i po swoim pierwszym spotkaniu w kadrze był generalnie chwalony. Po meczu Jana Urbana zapytano, czy "Ziółek" ma szanse na występ w potyczce eliminacji MŚ 2026 z Litwą w niedzielę w Kownie.

Niespodziewanie Urban w dość ostrych i surowych słowach powiedział o Ziółkowskim, a potem mocno podsumował cały stan posiadania, czyli wachlarz potencjalnych kadrowiczów.

- Jak tak słucham różnych opinii o zawodnikach, to wydaje mi się, że ja inaczej patrzę na piłkę. I albo jestem surowy, albo to dziennikarze, wy oceniacie zbyt łatwo zawodnika, że wskoczył na ten poziom reprezentacji - powiedział Urban.

Selekcjoner dodał, że ma surowszą opinię od mediów nie tylko o Ziółkowskim, lecz także o innych zawodnikach. - Wiem, ile trzeba mieć, by grać na dobrym reprezentacyjnym poziomie - stwierdził Urban.

Potem selekcjoner polskiej kadry wskazał na wielki problem polskiej piłki. - Staram się zrozumieć tę sytuację. Wydaje mi się, że często dzieje się tak dlatego, że jest za mała rywalizacja. Nie ma takiej dużej grupy zawodników, by to się działo. Tego mi brakuje w naszej reprezentacji, żebym miał większy problem, kogo mam wziąć do kadry. Moim zdaniem w ostatnim czasie za łatwo można się dostać do reprezentacji - podsumował smutno Urban.

Jan Ziółkowski: To jest zaszczyt, że mogę grać dla reprezentacji

Futbol.pl
 

TAGI