Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

KSW 59. Mariusz Pudzianowski wypowiedział się po walce z Nikolą Milanoviciem

Dodał: Konrad Konieczny
Data dodania: 21-03-2021 7:50
KSW 59. Mariusz Pudzianowski wypowiedział się po walce z Nikolą Milanoviciem

 

W walce wieczoru na sobotniej gali KSW 59 Mariusz Pudzianowski pokonał Nikolę Milanovicia. Od razu po walce "Pudzian" zabrał głos.

Nie wiadomo było, czy walka wieczoru się w ogóle odbędzie, ponieważ Sergine Ousmane Dia, który jest nazywany "Bombardierem" trafił do szpitala. W oficjalnym komunikacie zamieszczonym na Twitterze KSW poinformowało, że Senegalczyk dostał ataku wyrostka robaczkowego. Włodarze szybko znaleźli zastępcę. Został nim Nikola Milanović, dla którego był to debiut w MMA. Walka wieczoru trwała 72 sekundy. Milanović próbował sprowadzić "Pudziana" do parteru, ale ten się obronił. Następnie powalił na ziemię swojego przeciwnika i zasypał go gradem ciosów.

- Od godziny czternastej, to rollercoaster był. Widzę, że moje przeciwnika Ousmane'a zabiera pogotowie. Martin (Martin Lewandowski) przychodzi i mówi, że twojego przeciwnika pogotowie zabrało. Czekaliśmy godzinę na opinię lekarza. Okazuje się, że on w szpitalu zostaje przez wyrostek i musi przejść operację. Był jeden przeciwnik, ale po dwóch godzinach się wycofał. Organizatorzy potem mówią, że mają trzeciego przeciwnika. Stanęli na głowie. Nie wiem, jak to zrobili, ale przeciwnika znaleźli, aby wszystko się odbyło zgodnie z planem - przyznał Pudzianowski.

- To już jest dla mnie tak naprawdę drugi raz z kolei, bo w Irlandii miałem się bić z McSweeney'em (James McSweeney), a na drugi dzień rano dowiaduję się, że będzie inny przeciwnik, ale jesteśmy zawodowcami i musimy się z tym liczyć. Jesteśmy tylko ludźmi. Może być tak, że nawet na pół godziny przed może być przeciwnik zmieniony. To jest tylko życie i MMA. Wszystko zdarzyć się może - dodał.

- Przygotowania przez ostatnie trzy miesiące były ciężkie, bo skupiłem się tylko na trenowaniu. Ciało dopracowałem, kondycję dopracowałem, ponieważ chciałem się z jak najlepszej strony pokazać. Już dużo mi nie zostało, więc tyle ile będę mógł, wydobędę z tego ciała, żeby wszystko szło jak najlepiej. Przygotowany byłem bardzo dobrze na tego przeciwnika, ale nie wyszło. Może na jesieni "Bombardier" dojdzie do siebie i spotkamy się w tej klatce - zakończył.

Źródło: KSW

TAGI

Inne artykuły