Legia bez bramkarza. Wiadomo, ile potrwa przerwa!

Cezary Miszta doznał kontuzji twarzy podczas meczu o Superpuchar z Rakowem Częstochowa. Bramkarz Legii Warszawa dograł spotkanie do końca, a w niedzielę okazało się, że uraz bramkarza jest całkiem poważny.

Miszta dostał szansę gry, a na ławce rezerwowych zasiadł tym razem Artur Boruc. Młody golkiper spisywał się poprawnie. Po godzinie gry zderzył się z Sebastianem Musiolikiem i zalał się krwią. Wydawało się, że nie wróci do gry, a jednak pozbierał się i stanął w bramce. 

Już był bohaterem. Podwójnym zostałby, gdyby Legia dzięki niemu wygrała rzuty karne. iszta obronił jeden rzutkarny, ale Legia przegrała.

Po spotkaniu Miszta przeszedł badania. Okazało się, że ma złamany nos. - Chciałbym podziękować wszystkim za wsparcie i wszystkie wiadomości, które od Was dostaję. Już wiem, że hasło „cała Legia zawsze razem” nie jest tylko zwykłym sloganem i ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nos niestety połamany, ale mam nadzieję, że wrócę szybko na boisko i będę mógł pomóc drużynie. Teraz patrzymy tylko w przyszłość, głowa do góry i jedziemy dalej! - napisał na Instagramie Miszta. 

Misztę czekają 2 tygodnie przerwy. Potem wróci do treningów i będzie ćwiczył w specjalnej masce.

Futbol.pl

TAGI