Gołębiewski wytłumaczył, dlaczego tych piłkarzy nie zabrał na mecz Legii w Szczecinie

Trener Legii Warszawa Marek Gołębiewski zabrał głos w sprawie wymęczonego 1:0 zwycięstwa ze Świtem Skolwin (Szczecin) w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Nowy szkoleniowiec Wojskowych nie ukrywał, że pucharowe mecze nigdy nie są łatwe i wytłumaczył, czemu w składzie zabrakło kilku piłkarzy. 

W kadrze Legii nie znaleźli się na spotkanie ze Świtem Andre Martins, Ihor Charatin, Josue i Filip Mladenović. -  Ci piłkarze grali ostatnio więcej i chciałem, żeby na niedzielne spotkanie z Pogonią byli do mojej dyspozycji w stu procentach - tłumaczył Gołębiewski po spotkaniu w Szczecinie.

- Martwi mnie bardzo kontuzja Lindsaya Rose’a. Nie mamy jeszcze diagnozy. Oby to nie było nic poważnego, bo – jak wiemy – kilku naszych środkowych obrońców ma urazy. Ale to moje zmartwienie, jak wystawić najlepszy skład na niedzielę. Myślę, że Lindsay będzie zdrowy. A jeżeli nie, to trzeba będzie pogłówkować i wystawić najmocniejszą jedenastkę - dodał trener, który jeśli Rose wypadnie, będzie miał na mecz z Pogonią na środku obrony do dyspozycji tylko Artura Jędrzejczyka, Mateusza Wieteskę i być może tyle. Na pewno do gry nie są Maik Nawrocki i Joel Abu Hanna. 

- Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, przechodzimy do kolejnej rundy. Gratuluję trenerowi Świtu, bo widać, że jego zespół jest fajnie poukładany i zdeterminowany do gry. I tyle. Trzeba dalej pracować, jest dużo do zrobienia - podsumował rywalizację ze Świtem Skolwin Gołębiewski.

Futbol.pl, cytaty: Legia.net, fot. Mateusz Kostrzewa (legia.com)

TAGI