Chaos w Genoi. Nowy szkoleniowiec zrezygnował w ostatniej chwili

Bruno Labbadia miał zastąpić Andrija Szewczenkę w roli trenera Genoi. Niemiec zrezygnował jednak z objęcia tej funkcji po klęsce 0:6 z Fiorentiną - informują włoscy dziennikarze: Fabrizio Romano oraz Gianluca Di Marzio.

Andrij Szewczenko został trenerem Genoi w listopadzie zeszłego roku i podpisał kontrakt do czerwca 2024 roku, dzięki któremu mógł liczyć na zarobki w wysokości dwóch milionów euro na sezon. Szewczenko wygrał zaledwie jeden mecz i pożegnał się z posadą po porażce 0:1 ze Spezią. Genoa zajmuje 19. miejsce w tabeli Serie A.

Słynni włoscy dziennikarze, Fabrizio Romano oraz Gianluca Di Marzio poinformowali, że Bruno Labbadia miał zastąpić Andrija Szewczenkę na stanowisku trenera Genoi. Szkoleniowiec do tej pory prowadził wyłącznie niemieckie kluby m.in. Herthę Belin, VfB Stuttgart czy VfL Wolfsburg. Ostatecznie jednak Labbadia nie obejmie zespołu z Genui.

Niemiec postanowił się wycofać po sromotnej klęsce Genoi w starciu z Fiorentiną(0:6) i przekazał swoją decyzję władzom we wtorek. Gianluca Di Marzio uważa, że obecnie faworytem do objęcia drużyny z Genui jest Rolando Maran, który prowadził ten zespół od sierpnia do grudnia 2020 roku i wciąż pozostaje na liście płac klubu. Alternatywą dla Marana jest Davide Nicola, który znajduje się w tej samej sytuacji, pracował w Genoi od grudnia 2019 do sierpnia 2020 roku.

Źródło: Fabrizio Romano, Gianluca Di Marzio

TAGI