Wisła Płock komentuje zamieszanie wokół chorego synka Kuby Rzeźniczaka
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 10-02-2022 8:51

Przez zamieszanie wokół zbiórki na leczenie jego chorego syna Oliwierka, na Kubę Rzeźniczaka spadła ogromna fala hejtu. Na całą sytuację reagują także władze Wisły Płock i pełni wspierają swojego zawodnika w walce o życie jego dziecka.
Jakub Rzeźniczak znalazł się w ogniu krytyki ze względu na zbiórkę na leczenie jego syna Oliwiera założoną w internecie przez jego byłą partnerkę Magdalenę Stępień. Chłopiec zmaga się z rzadką odmianą nowotworu wątroby i modelka w opisie zbiórki przekazała, że jedyną nadzieją dla dziecka jest terapia w Izraelu.
Na rodziców chłopca wylała się fala hejtu. Część internautów uważa, że modelka chce zarobić na zbiórce, a piłkarzowi zarzuca się, że on sam byłby w stanie pokryć leczenie swojego syna.
Głos w sprawie zabrały także władze Wisły Płock. Prezes klubu Tomasz Marzec w rozmowie z WP SportoweFakty wyjawił, jak cała sytuacja wpływa na całą drużynę.
- Na pewno ma to wpływ na szatnię. Jednak najbardziej cierpi na tym Kuba. Niemal każdy zdążył już go ocenić, nie znając całej prawdy. Staramy się, by sytuacja kapitana drużyny nie odbijała się na zespole. Jesteśmy w stałym kontakcie z Kubą i resztą piłkarzy - powiedział Marzec.
Prezes Wisły Płock przekazał także, czy w zespole jest poruszana kwestia odebrania Rzeźniczakowi opaski kapitana.
- Po wielu rozmowach Kuba mówił, że na boisku chce odciąć się od tych spraw i nie będzie to na niego wpływać - przekazał Marzec.
- Po meczu porozmawiamy jeszcze raz z radą drużyny o tym, czy sytuacja wokół niego i presja związana z funkcją w klubie, to nie jest za dużo jak na jedną osobę - dodał.
- Gdy tylko dowiedzieliśmy się o sytuacji Kuby, daliśmy mu zielone światło, by mógł skupić się na byciu obok syna. Pozwoliliśmy mu zdecydować, czy chce jechać z nami na cały obóz, czy zostać w Polsce przy dziecku - zakończył Tomasz Marzec.
Źródło: WP Sportowe Fakty