Kolejny atak na Czesława Michniewicza. "Ilu ludzi pogrążył w prokuraturze, wybielając siebie?"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 01-04-2022 11:00
Nie ustają medialne ataki na Czesława Michniewicza. Tym razem na temat selekcjonera reprezentacji Polski w mocnych słowach wypowiedział się w felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" Łukasz Kadziewicz, były siatkarz.
Trwa konflikt, a nawet regularna wojna części środowiska medialnego z selekcjonerem Czesławem Michniewiczem. Jego nominacja na stanowisko opiekuna kadry narodowej od początku budziła kontrowersje. Część dziennikarzy i komentatorów przypominała mu udowodnione 711 połączeń telefonicznych z szefem mafii piłkarskiej ustawiającej mecze, Ryszardem "Fryzjerem" Forbrichem. Czesław Michniewicz wobec litery prawa jest niewinny i nigdy nie został skazany w jakiejkolwiek sprawie.
Konflikt nasilił się po zakończeniu spotkania ze Szwecją, gdy selekcjoner starł się w trakcie wywiadu z Jackiem Kurowskim z "TVP", a następnie na antenie "Kanału Sportowego" ostro skomentował zachowanie części dziennikarzy. Sprawa wywołała wiele komentarzy i podzieliła opinię publiczną. Szkoleniowiec jest bardzo ostro krytykowany przez niektóre media i ekspertów.
Kolejnym oponentem selekcjonera okazał się Łukasz Kadziewicz, były siatkarz, który twierdzi, że po zakończeniu spotkania ze Szwecją "Michniewicz pokazał swoją prawdziwą twarz".
- Pokazał swoją prawdziwą twarz, gdy celebrował sukces naszej kadry na chwilę po zakończeniu wtorkowego spotkania. Jego zachowanie można podsumować tak: Dziennikarzu, albo jesteś ze mną, albo nie nadajesz się do wykonywanego przez siebie zawodu, dzięki czemu mogę w stosunku do ciebie używać każdego sformułowania, włącznie z wulgaryzmami - napisał Kadziewicz.
- Mam nadzieję, że z takimi samymi wypiekami na okrąglutkiej, malinowej twarzy pan Czesiu składał wyjaśnienia w prokuraturze tak, aby mógł wybronić te 711 połączeń do „Fryzjera”. Ilu ludzi przy tym pogrążył, wybielając siebie? - ostro napisał Kadziewicz.
Były siatkarz odniósł się także do słów Michniewicza o atakach na jego rodzinę.
- Śmiech, bo już nawet nie litość, wzbudziło we mnie jednak odwołanie się do cierpienia rodziny pana Czesia, do którego doszło po tym, jak został trenerem reprezentacji Polski. Wówczas nie-dziennikarze zaczęli wyciągać nielubiane fakty z jego życia. Cierpienie rodziny pana Michniewicza było najważniejsze, bo przecież na swojej sportowej drodze on sam nigdy nikogo nie skrzywdził, bo jest krystalicznie idealny - podsumował.
Łukasz Kadziewicz to 178-krotny reprezentant Polski w siatkówce.
Źródło: Przegląd Sportowy
Poważna kontuzja Kamila Glika. Czeka go rozbrat z futbolem