Spotkanie kryzysowe w Bayernie Monachium. Wystarczyła jedna porażka

W największych klubach często nie ma miejsca na słabszy mecz, słabszy wynik, bo od razu pojawiają się nerwy. Po porażce 0:1 z Villarreal w ćwierćfinale Ligi Mistrzów mały alarm ogłoszono w Bayernie Monachium. "Bild" informuje, że w Bayernie doszło do spotkania kryzysowego.

W naradzie, która miała odbyć się w siedzibie klubu w czwartek, wzięli udział trener Julian Nagelsmann, dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić i dyrektor techniczny Marco Neppe.
 
Panowie dyskutowali głównie o przyczynach porażki z Villarreal oraz zastanawiali się, czy trzeba już włączyć jakiś tryb awaryjny czy to był po prostu wypadek przy pracy i w rewanżu Die Roten zrobią swoje, czyli wygrają, wywalczając jednocześnie awans do półfinału. 

Porażkę z Hiszpanami omawiano w Bayernie także w piątek. Analizę spotkania mieli zawodnicy, którym trener Nagelsmann tłumaczył, co działało nie tak w zespole i co trzeba poprawić. - Pozostajemy wierni swojej filozofii. Żaden z piłkarzy nie pokazał w środę najlepszej formy. To pewne, jak też to, że trzeba to naprawić przed rewanżem. Mamy kilka dni - powiedział szkoleniowiec.

Tematu zwolnienia Nagelsmanna z Bayernu nie ma, co podkreślają niemieckie media, jakoby w odpowiedzi na pewne pojawiające się spekulacje. Trudno jednak brać to pod uwagę, skoro Bayern jest liderem Bundesligi, zmierza po kolejne mistrzostwo, a w Lidze Mistrzów ma nadal mimo wszystko spore szanse na półfinał i grę o finał.

Futbol.pl

TAGI