Robert Lewandowski przerwie milczenie? "Wkrótce powiem więcej"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 29-05-2022 14:41
Trwa transferowa saga z Robertem Lewandowskim w głównej roli. Nie milkną spekulacje, hiszpańscy dziennikarze prześcigają się publikowaniu kolejnych rewelacji, władze Bayernu Monachium nie zamierzają wydać zgody na transfer kapitana reprezentacji Polski. Sam zawodnik zabrał głos w tej sprawie w krótkiej rozmowie z niemiecką telewizją Sky.
Lewandowski obecnie przebywa w Monako przy okazji Grand Prix Formuły 1. Polski piłkarz podczas krótkiej rozmowy z dziennikarzami niemieckiej telewizji Sky, zapowiedział, że już wkrótce przerwie milczeni i powie więcej na temat swojej aktualnej sytuacji. Jego słowa cytuje reporter stacji Florian Plettenberg.
- Przyjdzie czas na więcej informacji. Wkrótce będzie możliwe powiedzieć na ten temat więcej - zapowiedział Lewandowski.
❗️Update #Lewandowski: In Monaco he told us today: „The time will come to give information. Soon it will be possible to say more.“ @SkySportDE ????????
— Florian Plettenberg (@Plettigoal) May 29, 2022
W ostatnim wywiadzie dla dziennika "Bild" więcej światło na zakulisowe rozgrywki rzucił agent "Lewego" Pini Zahavi.
- Powiedziałam Oliverowi: Możemy rozmawiać o nowym kontrakcie tu i teraz - ale jeden rok więcej jest nam potrzebny. Model do 2024 r. z automatyczną opcją na kolejny rok do 2025 roku byłby korzystny dla Bayernu także pod względem komunikacji. Przedstawiłem to w pokoju, ale nic nie wyszło z mojej propozycji: żadnej konkretnej oferty, żadnych rozmów o wynagrodzeniu - ujawnił agent Lewandowskiego.
Robert wraz z rodziną już wcześniej podjął decyzję o odejściu z Bayernu. Jednak po tym spotkaniu stało się dla mnie jasne: tym razem nie ma szans. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że nigdy nie chodziło o pieniądze. Na żadnym spotkaniu nie poprosiłem o ani jednego centa więcej. Ani grosza, ani euro, ani marki, ani peso, ani rubla. W tym czasie nigdy nie rozmawialiśmy o pieniądzach - ani Robert, ani ja - podkreślił Zahavi.
Czas na "coś więcej" ze strony kapitana reprezentacji Polski.
Źródło: Twitter, Sky, Bild