Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Andrzej Iwan o sprawie Michniewicza. "Czesław poszedł na wojenkę i ją przegra"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 30-06-2022 9:15
Andrzej Iwan o sprawie Michniewicza.

Andrzej Iwan zabrał głos w sprawie zamieszanie wokół Czesława Michniewicza. 

Były reprezentant Polski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" opowiedział o swoich odczuciach wobec sprawy selekcjonera reprezentacji Polski i artykułu Szymona Jadczaka. Sytuacja wzbudza wiele kontrowersji, swoim zasięgiem wykroczyła poza polskie środowisko futbolowe. O telefonach Michniewicza do "Fryzjera" piszą ogólnoświatowe media. 

- W majestacie prawa selekcjoner jest osobą niewinną. Ale też nie można zabronić dziennikarzowi zadawania pytań i chęci wyjaśnienia wątpliwości z przeszłości najważniejszego trenera piłkarskiego w kraju. Jak to się stało, że odbył kilkaset rozmów z "Fryzjerem"? Nie ma co się czarować, wielu, a może i większość uważa, że nie były to kurtuazyjne rozmowy. I coś mogło być na rzeczy - komentuje Andrzej Iwan w "Przeglądzie Sportowym".

- Czesław popełnił błąd, bo błyskawicznie, po jednym zwycięstwie poczuł się zbyt pewnie. Mam na myśli wygrany mecz barażowy ze Szwedami. Od razu wziął się za rozliczanie części dziennikarzy i każdemu, z którym było mu nie po drodze, „odpyskowywał”. Za szybko. Po dłuższym czasie, paśmie sukcesów, pal sześć – można byłoby odgryźć się jednemu czy drugiemu, a tu wystarczyła jedna wygrana, żeby ruszyć na wojenkę z mediami - podkreślił.

- Mógł nie odzywając się konsumować sukces, a rzucił się do wymiany ciosów. I ją przegrał lub przegra, bo ci dziennikarze, którym zalazł za skórę, już mu nie popuszczą ani na milimetr - podsumował "Ajwen".


Źródło: PS

Robert Lewandowski i Xavi Hernandez, szkoleniowiec Barcelony, przyłapani w jednej restauracji na Ibizie

TAGI

Inne artykuły