Znany dziennikarz drwi z Michniewicza i Krychowiaka. "A jednak potrafimy grać inaczej"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 05-12-2022 12:00

Reprezentacja Polski w trzech meczach fazy grupowej mundialu prezentowała defensywny, archaiczny futbol. Selekcjoner i piłkarze byli bezlitośnie krytykowania mimo historycznego, pierwszego od 1986 roku, awansu do 1/8 finału mistrzostwa świata.
W meczu z Francją, biało-czerwoni zaprezentowali się z innej strony, a gra reprezentacji Polski wreszcie cieszyła kibiców. Mimo porażki, podopieczni Michniewicza udowodnili, że potrafią grać inaczej niż tylko z nastawieniem "aby nie stracić". Głos na ten temat zabrał znany dziennikarz Tomasz Ćwiąkała.
- FIFA wprowadziła do swoich raportów statystyki pt. "line breaks", czyli po naszemu: przedarcie się przez linię przeciwnika. W meczu z Argentyną mieliśmy 61 prób, z Francją 120. Pokazywanie się do gry: z Argentyną 328 razy, z Francją 501. Co istotniejsze - w ostatniej tercji boiska: z Argentyną 70 razy, z Francją 198. - wyliczył.
- Nawet matematyka pokazuje, że byliśmy ponad dwa razy bardziej aktywni w decydującej strefie. Byłbym wdzięczny za taką reprezentację nieco częściej - podkreślił dziennikarz.
- Wiem, że dla trenera liczy się jedna statystyka, ale mimo wszystko liczby pokazują, że wbrew słowom selekcjonera i Krychowiaka, potrafimy grać inaczej. Z potentatami przegramy i tak, i tak (Argentyna i Francja), ale można to zrobić na różne sposoby - podsumował Tomasz Ćwiąkała.
Źródło: Facebook/Tomasz Ćwiąkała - strona