Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Borek zawiedziony zachowaniem Roberta Lewandowskiego po mundialu. "Nie doczekałem się"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 28-12-2022 9:33
Borek zawiedziony zachowaniem Roberta Lewandowskiego po mundialu.

Mateusz Borek grzmi w programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym. Komentatorowi nie podoba się milczenie polskich zawodników w sprawie "afery premiowej", a szczególnie bardzo dziwne zachowanie Roberta Lewandowskiego.

Żaden z piłkarzy reprezentacji Polski nie chciał udzielić wywiadu, w którym wyjaśniłby, co faktycznie wydarzyło się w obozie kadry narodowej podczas mundialu w Katarze. Docierają plotki, pogłoski, niektórzy dziennikarze powołują się na swoje źródła, nie podając nazwisk.

Zdenerwowało to Mateusza Borka, który nie przebierając w słowach w programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym podsumował fatalną atmosferę wokół reprezentacji Polski. Szczególnie rozczarowany był postawą Roberta Lewandowskiego.

- Dla mnie to jest śmieszne, jak w tej chwili wygląda komunikacja reprezentacji Polski z polskim kibicem. Ja nie wiem, dlaczego Robert udziela wywiadów w "Kickerze", "Mundo Deportivo", w Sky'u, a nie doczekałem się dużego, treściwego, szczegółowego wywiadu w Polsce poza kilkoma pytaniami ogólnymi Onetu. Ja nie wiem, czemu się nie wypowiada Szczęsny, Krychowiak, cała grupa zawodników... - mówił.

- Najgorsze jest to, że dziennikarz ma trzech zawodników, którzy mu mówią: "Ja ci powiem, jak było, tylko napisz bez mojego nazwiska". A czas z tym skończyć, bo to jest cały czas teza przeciwko tezie, fakty przeciwko faktom - podkreślił Borek.

- Już masz 113 scenariuszy, czy ten Potrykus chodził po pokojach, czy nie chodził, czy wysłał maile, czy piłkarze faktycznie się mieli spieszyć z tymi numerami kont, bo słyszę, że taki przelew miał iść jeszcze przed meczem z Francją z konta państwowego, czy prawdą jest, że któryś z czołowych piłkarzy reprezentacji Polski po meczu z Argentyną, gdzieś tam pchnięty przez grupę, wykonał jeszcze jedno połączenie do premiera, żeby potwierdzić, czy to, na co się umówiliśmy rzeczywiście będzie wypłacone - kontynuował komentator. 

TAGI

Inne artykuły