Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Awantura w tunelu po derbach Manchesteru. Piłkarze zaatakowali arbitra

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 15-01-2023 10:00
Awantura w tunelu po derbach Manchesteru. Piłkarze zaatakowali arbitra

Derby Manchesteru na Old Trafford zakończyły się zwycięstwem gospodarzy 2:1. Po zakończeniu spotkania piłkarze City mieli wielkie pretensje do sędziego. W tunelu prowadzącym do szatni doszło do przepychanek z arbitrem.

City po godzinie gry prowadziło dzięki bramce Jacka Grealisha. Niecałe 20 minut później padła bramka wyrównująca, zdobyta w kontrowersyjnych okolicznościach. Piłkę posłał Casemiro, a za nią ruszył będący na wyraźnym spalonym, Marcus Rashford. Napastnik Manchesteru United jej nie dotknął, a strzał oddał Bruno Fernandes pokonując Edersona.

Goście byli przekonani, że bramka nie zostanie uznana. Sędzia stwierdził jednak, że skoro Rashford nie miał kontaktu z piłką, to spalonego nie było. Decyzję arbitra już po ostatnim gwizdku podważali eksperci, tłumacząc, że napastnik United również uczestniczył w tej akcji. Pretensje zawodników Guardioli na nic się zdały, gol uznano. Kilka chwil później na 2:1 podwyższył Rashford, ustalając wynik derbów na korzyść zespołu z czerwonej części Manchesteru.

 Jak donosi "The Mirror", piłkarze City po meczu zaatakowali sędziego. W tunelu wywiązała się ostra kłótnia i doszło do przepychanek.

- Wszedłem do niego bardzo późno. Wtedy właśnie kłótnia zbliżała się do końca. Nie wiem, od czego zaczęło ani jaki był jej faktyczny powód, ale wszyscy byli w niezbyt dobrym nastroju. Dobrze, że nie wydarzyło się nic więcej i poniekąd skończyło się w spokoju - relacjonował cytowany przez dziennik obrońca Manchesteru City - Manuel Akanji.

TAGI

Inne artykuły