Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Piłkarz Ekstraklasy bez kompleksów: Zakręciłby się przy reprezentacji

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 25-06-2023 15:53
Piłkarz Ekstraklasy bez kompleksów: Zakręciłby się przy reprezentacji

Dawid Abramowicz w Radomiaku Radom gra na pozycji, na której jest deficyt w polskiej piłce. Lewy obrońca z Brzegu Dolnego spisuje się całkiem dobrze i sam ocenia, że mógłby się nawet przydać w reprezentacji Polski.

32-letni Abramowicz do kadry raczej się już nie załapie, ale marzyć zawsze można. Szczególnie, że mowa o zawodniku, który gra na lewej obronie, czyli na pozycji, na którą od lat w reprezentacji brakuje zawodnika. Abramowicz kompleksów nie ma i uważa, że mógłby się sprawdzić w narodowym zespole. 

Abramowicz w swojej karierze zwiedził sporo klubów. Był w Śląsku Wrocław, Olimpii Grudziądz, Chojniczance Chojnice, Wiśle Płock, Skrze Częstochowa, Bruk-Bet Termalice Nieciecza, Puszczy Niepołomice, GKS Katowice, GKS Tychy i z tego ostatniego klubu w 2019 roku przeniósł się do Radomiaka. W Radomiu po roku odszedł na pół roku do Wisły Kraków, ale szybko wrócił.

W Radomiaku Abramowicz spisuje się bardzo dobrze i jest filarem defensywy Zielonych. Ma na koncie już 121 gier, 12 goli i 15 asyst. Sam twierdzi, że gdyby był młodszy, to zasługiwałby na szansę w reprezentacji Polski.

– Patrząc na deficyt, jaki mamy na mojej pozycji, myślę i chciałbym głęboko w to wierzyć, o czym niestety już się nigdy nie przekonamy, że – mówiąc kolokwialnie – zakręciłbym się przy reprezentacji. Z drugiej strony gdybym był młodszy, to też łatwiej byłoby o wyjazd zagraniczny, ale tak, jak powiedziałem, nigdy się o tym nie przekonamy. Taka sytuacja już mnie nie spotka. Chyba, że w kolejnym żywocie! Chociaż ja nie rozpaczam, nie dywaguję, jestem szczęśliwy z tego, co mam. Staram się dawać z siebie 101% procent, żyć zgodnie ze swoimi nawykami, postanowieniami. Tym bardziej, że na poziomie Ekstraklasy będzie to dopiero mój czwarty sezon - powiedział Abramowicz w rozmowie ze Sport.tvp.pl.

Abramowicz nie ukrywa, że "odpalił" za późno, ale nie żałuje drogi, którą przeszedł. - Dużo sytuacji życiowych. Nie zawsze dobre wybory. Nie zawsze też znajdowałem się tam, gdzie należy. Z perspektywy czasu, gdybym miał możliwość wybrania innej drogi lub nie, to nie zboczyłbym z tej, którą obrałem. Być może gdybym trafił do Ekstraklasy zdecydowanie wcześniej, nie rozwinąłbym się tak, jak teraz. Może te doświadczenia życiowe nie nauczyłyby mnie wtedy pokory, nie wyeksponowałyby takich cech, które są moją mocną stroną i pozwoliły mi znaleźć się na tym poziomie. Nie ma co dywagować. Trzeba cieszyć się z tego, co jest, iść z podniesioną głową, a marzenia spisane na kartkę zawsze stają się celem i jestem wierny tej swojej maksymie - ocenił 32-letni obrońca.

Czy Abramowicz doczeka się szansy w reprezentacji? Wątpliwe, chociaż u Fernando Santosa w jego selekcjonerskim debiucie zagrał Michał Karbownik, z Albanią pojawi się na boku Jakub Kiwior, a z Niemcami Jakub Kamiński, który był raczej wahadłowym, podobnie jak Nicola Zalewski z Mołdawią. I chociaż brakuje pewniaka na lewą stronę defensywy w kadrze, to szanse Abramowicza raczej wielkie nie są.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły