Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Szymon Marciniak zdecydowanie odpowiedział na krytykę. "Ludzie tego nie rozumieją"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 19-12-2023 4:24
Szymon Marciniak zdecydowanie odpowiedział na krytykę.

Szymon Marciniak jest mocno krytykowany po opublikowaniu zwiastuna drugiego sezonu serialu "Sędziowie". W rozmowie z Rafałem Rostkowskim z "TVP Sport" arbiter  odpowiedział na zarzuty.

Zachowanie Marciniaka w meczu między Śląskiem Wrocław i Lechem Poznań było szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Sędzia nie szczędził w nim ostrych słów, które kierował do zawodników. 

Teraz arbiter wypowiedział się na temat całej sytuacji w rozmowie z Rafałem Rostkowskim z "TVP Sport". 

- Ludzie czasami tego nie rozumieją. Nawet teraz, kiedy pojawił się pierwszy odcinek z drugiej serii serialu "Sędziowie", niektórzy mówią: o, krzyczysz; i tak dalej... Ludzie nie rozumieją, że kiedy masz na stadionie kilkadziesiąt tysięcy gardeł i tyle osób krzyczy, to żeby coś powiedzieć do piłkarza, żeby on cię usłyszał, to musisz do niego krzyczeć. To jest normalna rzecz - powiedział Marciniak.

- Czasami się śmieję, że robią ze mnie troszkę zamordystę albo takiego gościa, który krzyczy na boisku, a jest zupełnie inaczej. Trzy czwarte rzeczy na boisku z piłkarzami omawiam bardzo spokojnie, w miły sposób, sympatycznie, czasami pożartuję. A są momenty, kiedy sędzia musi przejąć kontrolę i musi sprawić, żeby zawodnik zrozumiał - podkreślił.

- My jesteśmy sami na boisku. Ja jestem sam na środku. Jest moich dwóch kolegów po bokach, ale oni mają zawsze daleko do sytuacji. I jest dwudziestu dwóch piłkarzy. Teraz wyobraźmy sobie, że tych dwudziestu dwóch krzyczy, albo ma jakieś pretensje i tak dalej… Sędzia właśnie jest od tego, żeby zareagować tak, jak ja zareagowałem w finale, czy tak, jak to zostało pokazane w serialu "Sędziowie" - przekonywał sędzia.

- Musisz złapać takiego gościa, brzydko mówiąc, za... szyję i spowodować, że on to musi zrozumieć. Tak jak to było w finale właśnie z De Paulem, tak jak to było w półfinale Ligi Mistrzów z Haalandem, czy tak jak to widać w serialu "Sędziowie" – z Karlstroemem z Lecha Poznań czy z Bejgerem ze Śląska Wrocław - zakończył Szymon Marciniak.

 

TAGI

Inne artykuły