Zmarł legendarny napastnik. Przeszedł do historii tym jednym turniejem
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 18-09-2024 11:18
W wieku 59 lat zmarł we Włoszech król strzelców mistrzostw świata w 1990 roku rozegranych na boiskach Italii. Salvatore Toto Schillaci przegrał walkę z poważną chorobą.
Schilacci był świetnym napastnikiem. Grał w swojej karierze w FC Messina, Juventusie Turyn, Interze Mediolan i japońskim Jubilo Iwata, w którym w 1996 roku zakończył karierę. W Juventusie i Messinie zagrał w sumie trochę ponad 250 meczów i zdobył 82 bramki. W Jubilo dołożył 65 trafień w 93 występach, a w Interze 12 goli strzelił w 36 spotkaniach.
Najbardziej został jednak zapamiętany nie z kariery klubowej, a z osiągnięcia w finałach MŚ 1990. W kadrze zadebiutował w marcu 1990 roku i znalazł się w kadrze na mundial na włoskich boiskach. W turnieju spisał się rewelacyjnie. Trafił do siatki w 6 z 7 meczów. Pokonał bramkarzy Austrii, Czechosłowacji, Urugwaju, Irlandii, Argentyny i Anglii. Nie zdobył bramki jedynie w drugim grupowym meczu z USA. Przeciwko Anglii w starciu o 3. miejsce najpierw zanotował asystę, w 86. minucie zapewnił Italii brąz, zdobywając bramkę z rzutu karnego. Został królem strzelców całego turnieju.
W sumie w reprezentacji zagrał niewiele więcej spotkań, bo w sumie 16 i zdobył już tylko jedną bramkę w występach poza mundialem. Jego kariera w kadrze dobiegła końca we wrześniu 1991 roku.
Po zakończeniu kariery Schilacci nie odsunął się od piłki, ale zajmował się nią daleko od najwyższego poziomu, prowadząc szkółkę w Palermo. Głośniej o Toto zrobiło się znowu w 2022 roku, gdy świat obiegła informacja o jego chorobie. Były snajper walczył z nowotworem jelita grubego. Potem zaatakowana została także odbytnica, a osłabionego 59-latka dopadło też zapalenie płuc. To wszystko spowodowało, że Schillaci przegrał walkę i zmarł w środowy poranek.
Futbol.pl