Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Wojciech Kowalczyk wreszcie kogoś pochwalił. Zaszczytu dostąpił trener Legii

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 17-09-2021 8:00
Wojciech Kowalczyk wreszcie kogoś pochwalił. Zaszczytu dostąpił trener Legii

Wojciech Kowalczyk w rozmowie z "WP SportoweFakty" nie szczędził pochwał Czesławowi Michniewiczowi, szkoleniowcowi warszawskiej Legii.

"Kowal" chwali polskiego trenera, czyli coś wielkiego musiało się wydarzyć. Wojciech Kowalczyk nazwał Czesława Michniewicza "ojcem sukcesu" warszawskiej Legii w meczu ze Spartakiem Moskwa. Były zawodnik docenił również całokształt pracy szkoleniowca z zespołem mistrza Polski.

- Na kwadrans przed końcem Michniewicz zobaczył, że Spartak popełnia błędy w defensywie i wpuścił dwóch ofensywnych zawodników. To dało sukces. Zaryzykował, zagrał odważnie, to był znakomity manewr. Większość trenerów postawiłaby autobus i cieszyła się z remisu. I byłby to dobry wynik. A Michniewicza nie interesował dobry wynik, zagrał o wszystko i wygrał - ocenił były zawodnik.

- Trener musi być odważny, niezależny. Michniewicz to był świetny pomysł. Pozbierał drużynę, zbudował ją na nowo, przeorganizował grę w defensywie. Proszę zobaczyć na końcówkę poprzedniego sezonu, siedem meczów bez straty bramki - dodał Kowalczyk.

- Może Legia nie potrafi tak ładnie grać, jak dobre europejskie kluby, ale jest świetnie zorganizowana z tyłu. Do tego kontratak i można grać z najlepszymi - podkreślił były reprezentant Polski.

- Mecz ze Spartakiem pokazał, że Legia może zająć trzecie miejsce w tej grupie. A skoro trzecie, to dlaczego nie drugie? Zresztą, gdyby przegrała z jakimiś przeciętniakami, to byście pisali o kompromitacji. A tak ma mocnych rywali, z wysokiej półki i nic do stracenia. Klub i piłkarze pokażą się w najsilniejszych piłkarsko krajach, kibice przyjdą na stadion, zobaczą duże nazwiska. Po to się gra w piłkę, żeby grać takie mecze - podsumował Kowalczyk.

Źródło: WP SportoweFakty

TAGI

Inne artykuły