Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Mocne słowa trenera. Dostało się piłkarzom i rodzicom

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 21-09-2021 17:15
Mocne słowa trenera. Dostało się piłkarzom i rodzicom

Trener Ryszard Wieczorek, który niegdyś pracował w klubach ekstraklasy, a dziś jest szkoleniowcem drugoligowego KKS-u Kalisz, nie przebiera w słowach mówiąc o obecnym pokoleniu piłkarzy.

Wieczorek w przeszłości prowadził takie zespoły jak Odra Wodzisław, Górnik Zabrze, Korona Kielce, Piast Gliwice, ROW Rybnik, Limanovia, Legionovia, Kotwica Kołobrzeg czy Wisła Puławy. Obecnie jest trenerem występującego w eWinner II lidze KKS-u Kalisz. Jego zespół we wtorek spotka się z Pogonią Szczecin w pierwszej rundzie Fortuna Pucharu Polski.

Ryszard Wieczorek, który z niejednego trenerskiego pieca jadł chleb, w wywiadzie dla portalu "Weszło" porównał obecnie pokolenie zawodników z piłkarzami występującymi na polskich boiskach kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. 

- Uważam, że całe to towarzystwo jest zdecydowanie za miękkie. Bardziej podatne na krytykę, mniej odporne psychicznie, gorzej radzące sobie z czynnikami zewnętrznymi. Presja ze strony kibiców, presja gry na wyjazdach… Mentalność ogółem jest słabsza. Kiedyś na boiskach bardziej się paliło, nie brakowało mocnych charakterów. Nie było zmiłuj się, przebacz. Dzisiaj, gdy do kontaktu dojdzie nawet w treningu, zawodnicy potrafią się na siebie obrazić. Mówią „po co mnie kopiesz?" - powiedział Wieczorek.

- Kolejną kwestią są warunki treningu. Kiedyś graliśmy w śniegu, mieliśmy słabe nawierzchnie, sztucznych nie było. To sprawiało, że musieliśmy starać się jeszcze bardziej, żeby wyrobić umiejętności techniczne. Teraz, gdyby piłkarz musiał choć przez chwilę potrenować tak jak kiedyś, to zacząłby płakać. Wiadomo – bo to „pan piłkarz”, który tylko na równiutkiej nawierzchni może pokazać pełnię swoich możliwości. Oczywiście pamiętając, że nie można generalizować i wszystkich wrzucać do jednego worka. Chodzi tu o charakter, charakter i jeszcze raz charakter, z którego potem zawsze wynika jakość. Nikt nad sobą się nie użalał, tylko rywalizował, co polepszało poziom - podkreślił szkoleniowiec.

- To zresztą kolejna kwestia, czyli fakt, że często jak piłkarze przegrywają rywalizację o pozycję w składzie, to później nie chcą się o nią bić. Są grzeczni, wychowani. Rodzice przywożą ich na trening, wkładają im chusteczki do nosa w tylnej kieszonce, dają ortalioniki, żeby się nie przeziębili. Zostają wychowani w inny sposób, dlatego jak coś zabiera im się ze strefy komfortu, to mają problem, żeby się odnaleźć. To jest ogromna różnica względem przeszłości, aczkolwiek trzeba przyznać, że dzisiaj piłkarze mają trochę łatwiej ze zrobieniem jakiejś kariery - dodał trener KKS-u Kalisz.

Źródło: Weszło

TAGI

Inne artykuły