Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Marek Gołębiewski po kompromitacji Legii. Zna diagnozę, ale... Pozostało zacytować Michniewicza

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 07-11-2021 20:36
Marek Gołębiewski po kompromitacji Legii. Zna diagnozę, ale... Pozostało zacytować Michniewicza

Marek Gołębiewski nie odmienił Legii Warszawa. Doszło nawet do tego, że po kompromitacji ze Stalą Mielec (1:3) przy Łazienkowskiej pozostało mu zacytować Czesława Michniewicza zaledwie sprzed dwóch tygodni...

- Ten mecz mogę podsumować jak trener Czesław Michniewicz dwa tygodnie temu - przepraszam wszystkich kibiców za to, co musieli dzisiaj oglądać - stwierdził Gołębiewski po meczu cytowany przez serwis Legionisci.com.

Gołębiewski nie ukrywał, że zdaje sobie sprawę z tego, że Legia pod jego wodzą, mimo różnych starań nie zrobiła kroku do przodu. Jednocześnie trener zasugerował, że zna diagnozę problemów, ale nie może tego powiedzieć głośno w tej chwili.

- Nie mam na szybko pomysłu co zrobić. Nie zrobiliśmy nawet pół kroku do przodu. To jest szereg działa, które musi zrobić zarząd, klub. Od tygodnia staraliśmy się pomóc zespołowi, ale jest jak jest. Jakich działań? Proszę pytać zarząd. Ja zrobiłem wszystko, co może zrobić trener. Zarówno pod kątem mentalnym, jak i zmieniliśmy ustawienie, postawiłem na zawodników, którzy mogą wejść i zmienić losy spotkania, ale efekt był żaden. To ciężkie chwile dla klubu - stwierdził trener. 

- Nie będę podejmować wiążących decyzji. Zagraliśmy padakę i mogę tylko przeprosić kibiców, bo oni zaprezentowali się z ekstraklasowej strony, a my nie. Mam diagnozę, ale musicie mnie zrozumieć, że jestem zdenerwowany w tej chwili i nie chcę tego powiedzieć. Atmosfera jest grobowa. Zawodnicy siedzą w szatni i się nie odzywają. Jest tragicznie, po prostu cisza. Badania krwi? Są robione regularnie - to chcę uściślić. A ich wyniki są... - zakończył przybity Gołębiewski.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły