Dusan Kuciak po przegranej Lechii z Jagiellonią: Chciałem kogoś zabić!
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 12-12-2021 11:00
Lechia Gdańsk niespodziewanie uległa u siebie Jagiellonii Białystok 1:2. Dusan Kuciak, bramkarz gospodarzy nie krył frustracji po ostatnim gwizdku arbitra.
Lechia po porażce z Jagą zajmuje przed niedzielnymi meczami trzecie miejsce w tabeli. Gdański zespół w słabym stylu pożegnał się z kibicami przed zimową przerwą. Dusan Kuciak, golkiper Lechii, nie krył zdenerwowania w pomeczowej rozmowie.
- Chcieliśmy podziękować kibicom za to, że są z nami. Mecz z "Jagą" nam nie wyszedł, ale kibice nam podziękowali, widzieli, że się staraliśmy. W Płocku, w ostatnim spotkaniu w tym roku musi to wyglądać inaczej. W piątek wyjdę na mecz z Wisłą Płock, będę chciał się bić, chcę go wygrać - mówił po meczu z Jagiellonią, Dusan Kuciak.
- Codziennie pracujemy nad tym, żeby być mocnym zespołem, chcemy nim być i tracimy głupie bramki. Po pierwszej miałem ochotę kogoś zabić! To jest niemożliwe, z jakich sytuacji my potrafimy stracić gole. Staram się zaczynać od siebie, muszę na spokojnie zrobić analizę, po pierwszej bramce byłem bardzo zdenerwowany. Chcemy rozgrywać w sposób za bardzo "piłkarski", wybijmy taką piłkę na aut, nawet na rzut rożny, mnie to nie przeszkadza, a my chcemy się bawić. Uprośćmy grę! - podkreślił bramkarz.
- Czemu nie możemy wyjść skoncentrowani od samego początku? Czemu nie możemy od pierwszego gwizdka zagrać tak jak z Rakowem w drugiej połowie? W tym meczu to była taka Lechia jaką chcemy oglądać. Gdybyśmy to podtrzymali, moglibyśmy być na pierwszym miejscu, ale my gramy czasem tak, czasem inaczej. Byłem pewien, że w drugiej połowie zmiażdżymy Jagiellonię, tak jak stało się w meczu z Rakowem. W drugiej była kontynuacja, tego co działo się w pierwszej - podsumował Dusan Kuciak.