Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Były reprezentant Polski: Legia będzie grać z widmem spadku do końca sezonu

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 16-02-2022 8:52
Były reprezentant Polski: Legia będzie grać z widmem spadku do końca sezonu

Grzegorz Mielcarski, były reprezentant Polski, a obecnie ekspert telewizyjny, stwierdził w rozmowie z Interią, że Legia Warszawa jest realnie zagrożona spadkiem z Ekstraklasy. Jego zdaniem piłkarze stołecznej ekipy będą grać z tym przeświadczeniem do końca sezonu.

Legia Warszawa, po kolejnej w tym sezonie porażce na własnym stadionie, z Wartą Poznań (0:1) pozostała w strefie spadkowej. Gra stołecznej drużyny budzi coraz większe obawy kibiców Legii, że utrzymanie się w Ekstraklasie wcale nie będzie łatwym zadaniem. Z zapowiadanej wielkiej przemiany zespołu podczas zimowej przerwy, nic wielkiego nie wynika. Kryzys wciąż jeszcze aktualnego mistrza Polski trwa.

- Jeśli Legii przytrafią się dwa podobne mecze do tego z Wartą, rywale z dołu tabeli między czasie zdobędą punkty, góra tabeli odskoczy na siedem punktów, to pojawi się naprawdę stres. On już dzisiaj jest odczuwalny - powiedział Mielcarski w rozmowie z "Interią".

- Dobrze, że póki co kibice Legii jeszcze całkiem nie odwrócili się od drużyny. Na stadion przychodzi około dziesięciu tysięcy widzów, w przypadku innej drużyny byłyby to maksymalnie trzy tysiące. Wydaje się mi, że Legia z widmem spadku będzie już grała do końca sezonu - dodał były piłkarz.

- Nie widzę w niej grupy piłkarzy, którzy potrafiliby to wszystko z dnia na dzień zmienić. Meczy się Pekhart, męczy się wielu innych zawodników. Ciężko przychodzi Legii kreowanie sytuacji. Do tego nie ma Luguinhasa, Paweł Wszołek też dopiero szuka formy, w ostatnim meczu praktycznie nie zaistniał - podkreślił.

- Myślałem, że po meczu z Zagłębiem Legia nabierze więcej pewności siebie, że w następnych meczach może nie będzie wygrywała przekonywująco, ale będzie zdobywała punkty, narzucała swoje warunki gry. Jak widać do tego jest jeszcze bardzo daleka droga. Mecz z Wartą pokazał mi też, jak bardzo Legia jest uzależniona od Josue, że tak naprawdę król jest nagi - podsumował Grzegorz Mielcarski.


Źródło: Interia

Jan Urban rozczarowany po porażce Górnika Zabrze z Jagiellonią. "Nie powinno się tracić punktów w taki sposób"

TAGI

Inne artykuły