Erling Haaland po meczu Norwegii ze Szwecją. "On nazwał mnie ku**ą"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 06-06-2022 9:00
Erling Haaland został bohaterem niedzielnego meczu Norwegii ze Szwecją (2:1). Napastnik, który strzelił oba gole dla swojej drużyny, po ostatnim gwizdku sędziego zdradził, że podczas spotkania był wyzywany przez jednego z rywali.
Po zakończeniu niedzielnego pojedynku ze Szwedami, Haaland wyjawił, że na boisku był obrażany przez Alexandra Milosevicia, środkowego obrońcę rywali. Ten miał go wyzywać i grozić mu połamaniem nóg.
- Najpierw on nazwał mnie ku**ą, a śmiało mogę powiedzieć, że nią nie jestem. Po drugie, zagroził, że połamie mi nogi - zdradził Norweg. - Cóż, półtorej minuty później strzeliłem gola - dodał.
Po strzeleniu drugiego gola Haaland fetował go tuż przed oczami Milosevicia. Szwed twierdzi natomiast, że do żadnych ataków słownych z jego strony nie doszło.
- Nie powiedziałem tego. Ja nie mówię po norwesku, on po szwedzku, więc nie wiem, jak byśmy mieli się porozumieć. A na boisku nie używam angielskiego, więc to dość zaskakujące, że Haaland mówi o czymś, czego nie powiedziałem. Na boisku nie było między nami napięcia. Bywały mecze, w których bardziej się irytowałem - powiedział 30-latek.
Jest pierwsza oferta Bayernu za Sadio Mane. Liverpool podjął decyzję
Barcelona ustaliła limit pensji. Nie będzie wyjątku. Co z transferem Lewandowskiego?