Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Zero tłumaczeń, zero usprawiedliwień. Mistrz Polski znowu okazuje się po prostu tragiczny

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 12-07-2022 19:47
Zero tłumaczeń, zero usprawiedliwień. Mistrz Polski znowu okazuje się po prostu tragiczny

To były miłe złego początki i już 12 lipca wiadomo, że Liga Mistrzów po raz kolejny nie będzie w fazie grupowej rozgrywana z mistrzem Polski! Lech Poznań po wygranej u siebie 1:0 z Karabachem Agdam wysoko przegrał w Azerbejdżanie, chociaż w 19. sekundzie objął prowadzenie!

Miało być pięknie, miała być jak najdłuższa przygoda w eliminacjach Ligi Mistrzów, miały być marzenia o fazie grupowej Champions League, a skończyło się klęską w Baku.

W Baku, w którym w 19. sekundzie rewanżu z Karabachem Lech objął prowadzenie i miał 2:0 w dwumeczu. 

Oczywiście należało się spodziewać, że będzie trudno, bo Azerowie już w Poznaniu pokazali sporo jakości i należało zakładać, że będą cisnęli u siebie, ale klasowy zespół umiałby to wszystko jakoś kontrolować. Kolejorzowi do klasowego zespołu, który warto pokazać w europejskiej elicie brakuje jednak bardzo, bardzo dużo. 

Lech dał się trafić po raz pierwszy w 13. minucie. Szybko, bo po trafieniu Kady'ego - miał trochę farta - gospodarze nabrali wiatru w żagle. Karabach atakował, bo potrzebował jeszcze gola, by odebrać Lechowi przewagę w dwumeczu. I zrobił to w 42. minucie po golu Ozdobicia.

Lech zszedł na przerwę i trener John Van den Brom miał pewnie o czym myśleć. Czy atakować czy bronić i czekać na to, co zrobią gospodarze. Wątpliwości rozwiane zostały w 56. minucie, gdy Rudko obronił co prawda uderzenie Kady'ego z rzutu wolnego, ale piłka po dobitce Wadji wpadła do siatki. Można dyskutować, czy gdyby był system VAR, to nie anulowanoby bramki z powodu spalonego, ale przy ostatecznym wyniku 1:5 i grze Lecha może warto zamilknąć... Lub dyskutować, czy nie dało się znaleźć lepszego bramkarza niż Rudko.

Resztki nadziei Kolejorza rozwiane zostały w trzy minuty. W 74. minucie Kady wpadł w pole karne i pokonał Rudkę, podwyższając na 4:1, a w 77. minucie Husejnow zadał piąty cios mistrzom Polski. Potem Karabach jeszcze cisnął, jeszcze szukał kolejnych goli. Nie znalazł, bo kompromitacja byłaby jeszcze większa. Tak cz inaczej 1:5 w Azerbejdżanie to i tak ogromny wstyd.

Przed Lechem walka w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Rywalem mistrza Polski będzie Slovan Bratysława lub Dinamo Batumi w zależności, od tego, czy to Słowacy czy Gruzini awansują do II rundy el. Ligi Mistrzów. Rywalizacja Lecha w kwalifikacjach LKE już 21 i 28 lipca. Kolejorz zacznie u siebie. 

Rewanżowy mecz I rundy eliminacji Ligi Mistrzów
KARABACH AGDAM - LECH POZNAŃ 5:1, pierwszy mecz: 0:1
Bramki:
Kady 14, 74, Filip Ozobić 42, Kevin Medina 56, Abbas Husejnow 77 - Kristoffer Velde 1
Karabach: 1. Şahrudin Mechammadelijew - 29. Marko Vešović (76. 30. Abbas Husejnow), 5. Maksim Medwedew, 81. Kevin Medina, 44. Elvin Cefarkulijew (75. 27. Toral Bajramow) - 20. Kady, 8. Marko Janković (83. 18. İsmayıl İbrahimli), 7. Richard, 19. Filip Ozobić (76. 11. Owusu Kwabena), 10. Abdellah Zoubir - 25. Ibrahima Wadji (66. 77. Ramil Şejdajew)
Lech: 1. Artur Rudko - 2. Joel Pereira, 37. Ľubomír Šatka, 16. Antonio Milić, 5. Pedro Rebocho (85. 3. Barry Douglas) - 23. Kristoffer Velde, 22. Radosław Murawski (85. 11. Filip Marchwiński), 6. Jesper Karlström (85. 30. Nika Kwekweskiri), 24. João Amaral (72. 17. Filip Szymczak), 21. Michał Skóraś (72. 14. Heorhij Citaiszwili) - 9. Mikael Ishak
Żółte kartki: Richard, Medina, Cefarkulijew, Kady - Milić
Sędziował: Andy Madley (Anglia)

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły