Gwałtowna reakcja trenera Lechii Gdańsk na pytanie dziennikarza o zwolnienie z klubu
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 30-08-2022 20:30
Lechia Gdańsk zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy, przez co coraz głośniej mówi się o dymisji Tomasza Kaczmarka. Szkoleniowiec zareagował bardzo nerwowo, gdy na konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, zapytano go o potencjalne zwolnienie.
Lechia Gdańsk w najbliższą środę spotka się w zaległym meczu ekstraklasy z "Kolejorzem". Wróble ćwierkają, że w przypadku porażki zespołu z Wybrzeża, jego szkoleniowiec Tomasz Kaczmarek pożegna się z posadą. Trener został zapytany przez jednego z dziennikarzy o zwolnienie z klubu. Reakcja Kaczmarka była bardzo gwałtowna.
- Decydując się na bycie trenerem, wiedziałem, że to nie praca nauczyciela, gdzie można pracować w jednym miejscu nawet 30 lat. Uważam pana pytanie za duży brak szacunku dla mojej pracy, którą wykonuję od 12 miesięcy. Obecna sytuacja wymaga analizy sportowej, także z pana strony - wypalił na konferencji prasowej.
- Gdybym zaczął pracę w Gdańsku 1 czerwca i po 5 meczach miałbym 3 punkty, to faktycznie można by o to pytać. Trzeba jednak pamiętać, że w poprzednich rozgrywkach wykonaliśmy dobrą pracę, po raz trzeci w historii Lechii zapracowaliśmy na grę w pucharach, zrobiliśmy wynik. Po 11 miesiącach dobrej pracy mamy zły miesiąc. Proszę mi wierzyć, że nie wszystko co w tych trzech meczach jest moją winą, ja jestem za to odpowiedzialny, ale nasze problemy są trochę głębsze - podkreślił Kaczmarek.
- Jeśli myślenie w polskiej piłce będzie takie, że po 3 meczach będziemy mówili o zmianie trenera, w ten sposób nigdy nic nie zbudujemy. Zbudowanie na nowo dobrej drużyny nie tylko wymaga czasu, ale nieraz bywa trudniejsze niż skręcenie regału z IKEI. Wiem, że jestem odpowiedzialny za to, by Lechia odniosła sukces. Nie uważam, że to jest odpowiedni moment, by o tym mówić i o to pytać - zakończył.
Źródło: Lechia