Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Zbigniew Boniek krytykuje Roberta Lewandowskiego: Trochę to nie pasuje tej klasy piłkarzowi

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 24-09-2022 10:00
Zbigniew Boniek krytykuje Roberta Lewandowskiego: Trochę to nie pasuje tej klasy piłkarzowi

Zbigniew Boniek w "Prawdzie Futbolu" odniósł się do zachowania Roberta Lewandowskiego podczas meczu z Holandią. Nie obyło się bez krytyki.

Podczas czwartkowego spotkania przeciwko "Oranje", Robert Lewandowski sporo gestykulował i krzyczał w kierunku swoich kolegów. Z minuty na minutę był coraz bardziej sfrustrowany, a po jego zachowaniu widać było, że jest niezadowolony z tego jak wygląda gra reprezentacji Polski. Kapitan naszej drużyny narodowej chyba zapomniał, że nie ma u boku Pedriego, Gaviego i Dembele, ale Linettego, Frankowskiego czy Krychowiaka.

Do zachowania "Lewego" odniósł się Zbigniew Boniek, który nie szczędził mu pochwał, ale także wbił szpilę snajperowi Barcelony.

- Nie podobało mi się, jak Lewandowski reagował na niektóre sytuacje na boisku. Robert to papież polskiej piłki. Guru. Absolutnie top player. Dlatego niektóre jego gesty są niepotrzebne. Sami potrafimy ocenić, czy jest dobrze obsługiwany - powiedział Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem w "Prawdzie Futbolu".

- On nie może pokazywać ciągle kolegom - ty idź tam, ty tam. Trochę to nie pasuje tej klasy piłkarzowi. Każdy zawodnik - nawet lider - wychodzi w drużynie, aby przez dziewięćdziesiąt minut dać z siebie maksa. Wszyscy, co grali w piłkę zdają sobie sprawę, że to wspólna sprawa. Trzeba cały mecz zagrać na najwyższych obrotach. I taka jest też rola Roberta - dodał były prezes PZPN.

Boniek odniósł się również do systemy gry preferowanego przez Czesława Michniewicza. W wygranym barażu ze Szwedami Polacy zagrali z czterema obrońcami i to ustawienie zdało egzamin. 

- Jak coś dobrze funkcjonuje, to po co zmieniać? Cóż - trener doszedł do wniosku, że chce to zrobić. A my oceniamy efekty. A w czwartek efekt był... żenujący - stwierdził "Zibi".

Źródło: Prawda Futbolu

TAGI

Inne artykuły