Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Klęska Barcelony z Bayernem. Kontrowersja z udziałem Roberta Lewandowskiego (VIDEO)

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 26-10-2022 22:41
Klęska Barcelony z Bayernem. Kontrowersja z udziałem Roberta Lewandowskiego (VIDEO)

Już przed meczem z Bayernem Monachium na Camp Nou było jasne, że FC Barcelona nie awansuje do 1/8 finału Ligi Mistrzów, bo Inter Mediolan ograł Viktorię Pilzno (4:0) i to Włosi obok Niemców zapewnili sobie przepustkę z grupy do dalszej fazy rozgrywek. Blaugrana na pewno jednak nie chciała dać się ograć Die Roten. Pokazać się chciał na tle byłego klubu Robert Lewandowski, ale skończyło się 0:2. Bolesnym 0:2, bo gospodarze byli o klasę lub dwie słabsi.

Coś złego dzieje się wokół FC Barcelona. W LaLiga zespół Xaviego jeszcze daje sobie radę, chociaż El Clasico z Realem Madryt przegrał zdecydowanie, ale w Lidze Mistrzów zawiódł na całej linii. Barca przegrała z Bayernem w Monachium 0:2, ograła tylko 5:1 Viktorię Pilzno, a potem zdobyła punkt w rywalizacji dwumeczowej z Interem. Dlatego w środę była uzależniona od wyniku Włochów z Viktorią i nie doczekała się cudu, który był potrzebny w postaci wygranej Czechów w Mediolanie, by dać sobie szansę na to, by wygrana z Bayernem przedłużyła szanse na awans.

Bayern przyjechał na Camp Nou udowodnić swoją wyższość i to zrobił. Pokazał też Robertowi Lewandowskiemu, że radzi sobie bez niego i że Polak wybrał latem źle, podejmując decyzję o odejściu z Allianz Arena.  

Die Roten już w 10. minucie wyszli na prowadzenie po akcji Serge Gnabry'ego z Sadio Mane. Senegalczyk, który w pewnym sensie zastąpił Lewego latem w Bayernie, trafił do siatki i Barcelona szybko przegrywała. W 31. minucie Gnabry zanotował drugą asystę, a Marca-Andre Ter Stegena pokonał Eric Maxime Choupo-Moting. Jego gol to taki mały policzek wymierzony Lewandowskiemu, bo Bayern udowodnił, że jest silniejszy nawet z napastnikiem, który jest o dwie czy trzy półki niżej niż Polak. 

Do przerwy było 2:0, ale Barca mogła mieć swoją szansę. Zabrał ją VAR. W 44. minucie doszło do starcia Matthijsa De Ligta i Lewandowskiego. Polak upadł w walce z Holendrem i sędzia podyktował rzut karny, ale interweniował VAR. Na powtórkach sędziowie ocenili, że De Ligt trafił w piłkę jako pierwszy i dopiero potem doszło do upadku Lewandowskiego. W efekcie arbiter cofnął decyzję o karnym.

 

 

Po przerwie Gnabry do asyst dołożył gola, ale z powodu niewielkiego spalonego jego trafienie nie zostało uznane. Barcelona nie grała nic wielkiego i wydawała się być pogodzona z porażką i klęską w Lidze Mistrzów. W 82. minucie Xavi zdjął Lewandowskiego, a w 95. minucie Gnabry dołożył trzecią asystę, a do siatki, pognębiając gospodarzy, trafił Benjamin Pavard.

Taka porażka z Bayernem pewnie nie będzie jeszcze oznaczała dymisji Xaviego, ale po raz kolejny okazało się, że byłemu pomocnikowi zespół się jednak rozjeżdża i że chyba nie umie on w pełni wykorzystać potencjału drużyny. Jeszcze taki jeden mecz czy dwa i będziemy świadkami zmiany dowodzącego Blaugraną.

Futbol.pl

Inne artykuły