Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak: Już nie jesteśmy od robienia show
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 21-11-2022 15:00
Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak razem z Czesławem Michniewiczem pojawili się na konferencji prasowej przed meczem z Meksykiem. Spotkanie z dziennikarzami odbywało się w innej atmosferze niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni, gdy Szczena i Krycha stają przed kamerami.
Na twarzach obu było widać skupienie oraz świadomość, że dla obu to prawdopodobnie ostatnie mistrzostwa świata.
- Mam nadzieję, że złapiemy jutro dobry rytm i muzyka poprowadzi nas dalej. Na pewno jest to dla mnie ostatni mundial. Myślę, że dla paru innych chłopaków też, więc fajnie byłoby, żeby ta impreza zakończyła się czymś, co moglibyśmy nazwać sukcesem. Adrenalina już jest. Jutro zaczynamy mistrzostwa świata. Dla każdego to spełnienie marzeń. Myślę, że każdy turniej ma swoją historię. Nie przygotowuję się do tego meczu, myśląc o poprzednich turniejach. Z dużym entuzjazmem jestem nastawiony do tego spotkania - mówił Wojciech Szczęsny, któremu wtórował jego przyjaciel.
- Z każdą godziną rośnie presja, pozytywna presja. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy na fantastycznym turnieju, odczuwa się już jego atmosferę. Skupiamy się przede wszystkim na boisku, staramy się odciąć od spraw pozapiłkarskich - podkreślił Krychowiak.
- Myślę, że Meksyk jest zespołem podobnej klasy do naszej. Mają świetnych zawodników. Hirving Lozano jest jednym z czołowych skrzydłowych w Serie A. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani, że zrobiliśmy dobrą analizę, ale całą teorię trzeba przenieść na boisko i zagrać dobry mecz. Jesteśmy w stanie wygrać, ale i przegrać, tak że będzie ciekawie - kontynuował bramkarz reprezentacji Polski.
- Ale faworytem grupy jest Argentyna. Nie tylko tej grupy, ale i całego mundialu. W dzisiejszym futbolu każdy umie biegać, każdy umie walczyć. Myślimy o tym, aby uzyskać pozytywny wynik również z nimi, ale na razie skupiamy się na Meksyku, zdajemy sobie sprawę, jak ten mecz jest ważny, może pozwolić nam dobrze zacząć te mistrzostwa. Z doświadczenia wiemy, że żeby wyjść z grupy, trzeba zdobyć punkty w tym pierwszym spotkaniu - zaznaczył Krycha.
- Pierwszy mecz jest kluczowy, ale nie ukrywam, że to nie jest tak, że w ciemno dopisujemy sobie już zero punktów za mecz z Argentyną. Tam też je możemy zdobyć. Będę kibicował Argentynie, bo mam tam kilku kolegów, ale jak zagramy za tydzień, to przyjaźni nie będzie - dodał Szczęsny.
- Czuję się bardzo dobrze, odpowiednio przepracowałem okres w Warszawie. Legia dała mi taką możliwość, za co jej dziękuję. Przerwa była krótka, jestem bardzo dobrze przygotowany do tego turnieju - podsumował Grzegorz Krychowiak.