Grosicki i nie tylko. Przed Miedzią nie lada wyzwanie
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 13-05-2023 9:30
Przed Miedzią nie lada wyzwanie. Legniczanie zmierzą się w niedzielę z walczącą o medal Pogonią. Poniżej zapowiedź meczu przygotowana przez Biuro Prasowe legnickiego klubu.
Obecny szkoleniowiec Miedzi dziesięć lat temu pracował w Szczecinie, jako asystent trenera Artura Skowronka. Od tego czasu bardzo wiele w klubie z Pomorza Zachodniego się zmieniło. Od niedawna Pogoń może się pochwalić nowym obiektem, który regularnie zapełnia się kibicami. Podobnie będzie podczas niedzielnego meczu z Miedzią.
- To były moje początki jako trenera i pierwsza praca w zespole z najwyższej klasy rozgrywkowej w roli asystenta. Bardzo dużo od tego czasu się zmieniło. Pogoń to klub, który dynamicznie się rozwija. Drużyna z beniaminka piłkarskiej elity szybko stała się czołowym zespołem, walczącym o najwyższe cele i regularnie grającym o pozycje medalowe. W Szczecinie zmieniło się również bardzo dużo pod względem infrastrukturalnym. Stadion wygląda imponująco, zmieniła się również baza treningowa. To ogromny plus – mówi trener Grzegorz Mokry.
Pogoń wciąż walczy o medal. Szczecinianie, dzięki ostatniemu zwycięstwu 2:1 z Legią Warszawa, nadal mają szansę nawet na wicemistrzostwo Polski. Gole dla granatowo-bordowych w meczu z wiceliderem PKO BP Ekstraklasy zdobywali Mateusz Łęgowski i Vahan Bichakhchyan. Najbliżsi rywale Miedzi będą więc niezwykle zdeterminowani.
- Mieliśmy okazję z trenerem Donatasem w ostatnim czasie kilka razy gościć w Szczecinie z tego względu, że często nasi rywale w poprzednich spotkaniach właśnie tam rozgrywali swoje mecze przed starciami z nami. Udawaliśmy się więc tam na obserwację. Pogoń jest bardzo silna. Wystarczy wspomnieć, że w pięciu ostatnich meczach zanotowała tylko jeden remis, a poza nim same zwycięstwa. Szczecinianie punktują bardzo dobrze. Wiemy też jakie mają cele. Rywalizacja z Lechem Poznań i Legią napędza miejscowych kibiców. Komplet publiczności napędzi jednak także nas, bo możliwość pokazania się przy pełnym stadionie mobilizuje trenerów i przede wszystkim zespół – podkreśla szkoleniowiec Miedzi.
Niekwestionowanym liderem i największą gwiazdą Pogoni jest Kamil Grosicki. Reprezentant Polski to motor napędowy ofensywnych poczynań szczecinian, jednak w ekipie ze stolicy województwa zachodniopomorskiego nie brakuje także innych znakomitych graczy.
- Pogoń posiada bardzo szeroką kadrę. Oczywiście wszyscy bardzo dobrze znamy Kamila, ale nie tylko on stanowi o sile zespołu. Bardzo szybkie jest także drugie skrzydło, czyli Pontus Almqvist. Jest też Luka Zahović i Alexander Gorgon, który po kontuzji prezentuje się bardzo dobrze w środku pola. Są Mateusz Łęgowski, Damian Dąbrowski, Sebastian Kowalczyk czy częściej wchodzący z ławki Vahan Bichakhchyan, strzelający sporo bramek. Możemy tak wymieniać praktycznie całą kadrę. Mierzymy się z bardzo silną drużyną, więc indywidualnie nie musimy wyróżniać jednego czy dwóch zawodników – zaznacza opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.
Łącznie w bieżących rozgrywkach Pogoń na swym koncie zgromadziła 54 punkty, na co złożyło się 15 zwycięstw, 9 remisów i 7 porażek, przy bilansie bramkowym 49:42. Na własnym boisku szczecinianie zanotowali 8 wygranych, 4 podziały punktów i 3 przegrane (bramki 26:21). Jesienią nad Kaczawą granatowo-bordowi zwyciężyli 4:2. Trzy gole dla gości strzelił Sebastian Kowalczyk (dwa z rzutów karnych), a jedno trafienie dołożył Kamil Grosicki. Dla Miedzi dwie bramki zdobył Koldo Obieta Alberdi. Przed legniczanami spore wyzwanie.
- Przede wszystkim musimy jeszcze lepiej bronić indywidualnie, bo taktycznie w ostatnich meczach wygląda to całkiem dobrze. Musimy wygrywać pojedynki w bocznych sektorach z silnymi skrzydłowymi. Oczywiście mamy swój pomysł na atak. Nie chcę go jednak zdradzać, bo dobraliśmy sposób gry pod specyfikę przeciwnika. Ale tak jak mówiłem wcześniej - przy okazji wyjazdów, które dały nam remisy - musimy zdobyć bramkę, by zapunktować. To się sprawdziło z Cracovią i Stalą Mielec. Oczywiście mamy niedosyt po tamtych starciach, bo uważam, że co najmniej w jednym meczu zasłużyliśmy na trzy punkty. Chciałbym, żebyśmy teraz powtórzyli dobre bronienie, szczególnie z pierwszych połów, a w ataku byli jeszcze bardziej skuteczni – dodaje trener ekipy znad Kaczawy.
Na ten moment nie wiemy czy w Szczecinie szkoleniowiec Miedzi będzie miał do dyspozycji pełną kadrę. Dwóch graczy uskarża się bowiem na lekkie dolegliwości.
- Żaden zawodnik nie pauzuje z powodu nadmiaru kartek. Mamy dwa urazy. Nie są to groźne czy przewlekłe kontuzje, ale do samego końca i ostatniego dnia będzie niewiadomą czy ci zawodnicy będą mogli z nami pojechać do Szczecina. Nie chciałbym zdradzać, o których graczy chodzi, by nie ułatwiać zadania przeciwnikom. Wszystko wyjaśni się w sobotę przed samym wyjazdem – kończy Grzegorz Mokry.
Początek niedzielnego meczu na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera o godz. 15:00. Pojedynek transmitowany będzie w Canal+ Sport.