Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Piłkarze Bayernu przerwali milczenie ws. Lewandowskiego. Byli zirytowani jego samolubnym zachowaniem

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 11-11-2023 10:24
Piłkarze Bayernu przerwali milczenie ws. Lewandowskiego. Byli zirytowani jego samolubnym zachowaniem

Harry Kane od czasu transferu do Bayernu Monachium, jest porównywany z Robertem Lewandowskim. Dziennikarze Sport1.de w najnowszym materiale skupili się na zachowaniu obu napastników w stosunku do kolegów zespołu. Okazuje się, że Polak pod koniec pobytu w Bawarii był źle postrzegany przez innych piłkarzy.

Harry Kane szybko stał się gwiazdą Bundesligi. W 15 meczach strzelił aż 19 goli, do tego zaliczył siedem asyst. Natychmiast zaczęto porównania do Roberta Lewandowskiego i jego liczb w zespole Bawarczyków.

Anglik i Polak są również sprawdzani przez media pod kątem ich zachowania wobec kolegów z zespołu. Niemiecka stacja Sport1.de przekazała, że Kane robi świetne wrażenie w Monachium.

"Docenia wielu kolegów z drużyny, nie jest egoistą. Poza boiskiem zawsze jest otwarty, sam szuka rozmowy i prowadzi swoich kolegów bez gwiazdorskich popisów" - czytamy na portalu sport1.de.

Dziennikarze dodają, powołując się na wypowiedzi piłkarzy Bayernu, że Anglik jest odbierany przez nich o wiele korzystniej niż Lewandowski, który pod koniec pobytu "zamiast być pozytywnym, często narzekał na nieudane akcje na boisku". Najlepiej widać to po współpracy byłego gracza Tottenhamu z Leroyem Sane.

" Skrzydłowy stworzył bardzo bliską i harmonijną więź z Kane’em. Wcześniej natomiast był zirytowany coraz bardziej samolubnym zachowaniem Lewandowskiego, podobnie jak kilku innych kolegów z drużyny" - podkreślają niemieccy dziennikarze.

TAGI

Inne artykuły