Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Kolejny były podopieczny z Lecha Poznań krytykuje Johna van den Broma

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 05-02-2024 17:45
Kolejny były podopieczny z Lecha Poznań krytykuje Johna van den Broma

John van den Brom po zwolnieniu z Lecha Poznań jest krytykowany przez swoich byłych podopiecznych. 

John van den Brom pracował w Lechu Poznań od lipca 2022 roku do grudnia 2023 roku. Szkoleniowiec został zwolniony, a jego następcą ogłoszono Mariusza Rumaka. Po rozwiązaniu kontraktu z Holendrem uaktywnili się zawodnicy Kolejorza, którzy zaatakowali byłego trenera.

Mocnego wywiadu udzielił Afonso Sousa, a teraz głos zabrał Maksymilian Pingot. Defensor nie cieszył się zaufaniem holenderskiego szkoleniowca i był przez niego pomijany przy ustalaniu składu. Piłkarz pożegnał się z "Kolejorzem" w styczniu i trafił na półtoraroczne wypożyczenie do Stali Mielec. W rozmowie z TVP Sport zaatakował Johna van den Broma.

- Nie chcę wypowiadać się źle o trenerze, bo był dobrym człowiekiem. Uważam jednak, że nie potrafił w stu procentach wykorzystać naszego potencjału. Jakość w tym zespole jest ogromna, ale drużyna nie grała tak, jak mogła - stwierdził zawodnik.

- Trener Kiereś poświęca więcej czasu na taktykę, niż trener van den Brom. To jest super, bo każdy zawodnik musi wiedzieć, co ma robić na boisku. W meczach potem mocno to pomaga. Bardzo pozytywnie minął ten czas. Zaaklimatyzowałem się dobrze, złapałem fajny kontakt z chłopakami. Relacje międzyludzkie przejawiają się potem na boisko i są bardzo ważne - dodał.

- Trener John van den Brom praktycznie w ogóle nie dawał mi szans. Od początku zagrałem jedynie w pucharowym meczu z Zawiszą. Sam widziałem, że nie jestem brany pod uwagę, nawet mimo gorszych meczów innych obrońców. Mimo wszystko trener i tak nie chciał na mnie postawić - stwierdził.

- Trener wspominał o braku doświadczenia. Byłem najmłodszy ze wszystkich stoperów. Gra w Lechu nie jest łatwa. Nie można jej porównać do żadnego innego klubu w lidze. Lech to zupełnie inna półka. Wiem, że obecne wypożyczenie tylko mi pomoże. Mam nadzieję, że za jakiś czas wrócę i będę gotowy na regularną grę w Lechu - podsumował Pingot.

W rundzie jesiennej 20-latek zaliczył w barwach Lecha zaledwie cztery spotkania. Na boisku spędził 178 minut.

 

TAGI

Inne artykuły